Wolność, godło i rodło

Dziś jest Dzień Święta Niepodległości i na wielu naszych domach powiewają biało-czerwone flagi, symbolizując nasz szacunek dla symboli narodowych i pamięć o dziejach naszego narodu. Oczywiście jest też wiele domów, gdzie tej flagi nie ma, a dzisiejszy dzień jest dla ich mieszkańców po prostu dniem wolnym od pracy.
11.11.2014

Dziś jest Dzień Święta Niepodległości i na wielu naszych domach powiewają biało-czerwone flagi, symbolizując nasz szacunek dla symboli narodowych i pamięć o dziejach naszego narodu. Oczywiście jest też wiele domów, gdzie tej flagi nie ma, a dzisiejszy dzień jest dla ich mieszkańców po prostu dniem wolnym od pracy.

Leśnicy to ludzie, którzy mają szczególny stosunek do wolności, swobody ale też żywią głębokie i patriotyczne uczucia do naszego państwa, czego wielokrotnie dawali wyraz. Może dlatego dla nas, leśników, noszących zielone mundury z orzełkami na guzikach, niepodległość naszego kraju, swoboda w wyrażaniu myśli i poglądów oraz szacunek dla historii są tak ważne. Tak jak szacunek dla godła. Ostatni pomysł, aby nasze leśne mundury pozbawić symboli naszego państwa bardzo oburzył leśników...

Codziennie chodzę po lasach położonych przy zachodnich granicach naszego kraju. W tych lasach i w okolicznych miejscowościach jest mnóstwo śladów i dowodów walki Polaków o niepodległość, wolność, która dziś wydaje się czymś zwykłym i oczywistym. Ostatnie wydarzenia na świecie i w Europie oraz różnego rodzaju niepokojące incydenty polityczne u każdego odpowiedzialnego człowieka wzbudzają głęboki niepokój. Bo wolność i pokój są przecież bardzo kruche…

W moich okolicach jest wiele śladów walki o tak pospolitą dziś, a dawniej okupioną krwią Polaków wolność naszego narodu. Niedawno obok pszczewskiego kościoła rodzina Górnych odrestaurowała mogiły swoich przodków - uczestników Powstania Styczniowego:

11320.jpg

 

W bocznej kaplicy kościoła znajduje się tablica upamiętniająca poległych w czasie I wojny światowej. Są tam nazwiska brzmiące po polsku i niemiecku, bo takie są uroki pogranicza, że dostaje się powołanie do armii, która nie zawsze broni umiłowanej Ojczyzny... Na cmentarzu parafialnym są stare groby, gdzie pojawia się motyw niemieckiego hełmu ale leżą tam też powstańcy wielkopolscy, a nawet uczestnik Bitwy Warszawskiej 1920 roku odznaczony orderem Virtuti Militari. Skromna mogiła kryje szczątki bohatera. Przecież Virtuti to najstarsze na świecie i najwyższe polskie odznaczenie bojowe. Swoją drogą, właśnie na dzisiejszy dzień, 11 listopada przypada Święto Orderu Virtuti Militari.

W okolicznych lasach odbyło się wiele bitew, a zachowanie pamięci o tych miejscach to obowiązek każdego Polaka. Leśnicy z zaangażowaniem bardzo troszczą się o zachowanie pamięci i wszelkich materialnych śladów potyczek, bitew czy miejsc upamiętniających walkę o wolność naszego narodu. W moim leśnictwie jest Góra Oręża, przypominająca o bitwie stoczonej przed wiekami z Krzyżakami, są ślady po wojskach napoleońskich, powstańcach wielkopolskich, a czasem spotykam jeszcze w lesie pamiątki po II wojnie światowej:

11321.jpg

 

W pobliżu miejsca, gdzie dziś stoi budynek biura Nadleśnictwa Trzciel przebiegała granica polsko-niemiecka, ustalona traktatem wersalskim:

11322.jpg

 

W podzielonym Trzcielu granica dzieliła nawet na dwa państwa mieszkanie i zakład wikliniarski położone w jednym budynku należącym do Alberta Konopki, co bardzo nagłaśniała niemiecka propaganda.

Minęło już wiele lat od ostatnich wydarzeń militarnych i należy się starać, aby to co się zdarzyło, nigdy już się nie powtórzyło. Dość już Polacy wycierpieli i przelewali krwi za wolność. Warto jednak pamiętać o różnych zdarzeniach historycznych i pielęgnować symbole naszego narodu. Bo nie zawsze można było z dumą i bezkarnie mówić: jestem Polakiem! Nie zawsze można było wieszać na swoim domu biało-czerwoną flagę czy przypinać do marynarki kokardę w takich barwach lub nosić wizerunek Orła Białego.

Z całą pewnością warto pamiętać  o prawdach, które zapisano na tablicy zawieszonej na kościele Św. Marcina (dzisiejszego solenizanta) we Wrocławiu:

11323.jpg

 

Te proste, a jakże głębokie prawdy zostały uchwalone 6 marca 1938 roku na Kongresie w Berlinie przez Związek Polaków w Niemczech. Stały się one podstawą działania Związku. Stworzyły też uniwersalny i ponadczasowy wzór Polaka. Wydają się takie proste i oczywiste, ale czy dziś wszyscy się do nich stosujemy? Czy należycie cenimy naszą wolność?

Warto też wspomnieć o przywołanym w tekście z tablicy znaku Rodła, który obecnie został nieco zapomniany.

Gdy odwiedzicie kiedyś małe lecz ciekawe pszczewskie muzeum „Dom Szewca” mieszczące się w dawnym domu  szewca Paździorka,  to z pewnością zobaczycie znak Rodła na różnych pamiątkach z bogatej przeszłości Pszczewa:

11324.jpg

 

 Rodło jako symbol -  odpowiada kształtowi biegu rzeki Wisły z zaznaczonym Krakowem jako kolebką kultury polskiej i symbolem trwania oraz ciągłości Państwa Polskiego.

Od wieków wszystko zwyklim kłaść w ofierze,

Od wieków walczyć co dnia na nowo,

 O okruch prawa, polskie w Boga wierzę.

 O polską duszę, każde polskie słowo!

Jesteśmy Polakami i tego żadna moc nie zmieni...”

Pieśn Rodła- słowa Edmund Osmańczyk

Rodło powstało po przejęciu przez Adolfa Hitlera władzy w Niemczech. Na nazwę RODŁO złożyły się dwa słowa: ROdzina (Ród) i goDŁO. W sierpniu 1932 roku kierownictwo Związku Polaków w Niemczech przyjęło je za znak wszystkich Polaków zrzeszonych w związku. Dziś to symbol nieco zapomniany, ale powinien go znać każdy, kto czuje się Polakiem.

 Naziści w ramach likwidacji struktury organizacyjnej Republiki Weimarskiej zmieniali także symbolikę wszystkich niemieckich organizacji i instytucji. Godłem państwowym Niemiec stała się swastyka, a pozdrowieniem podniesienie ręki oraz okrzyk "Heil Hitler". Wprowadzenia tej zewnętrznej symboliki naziści wymagali od wszystkich działających w III Rzeszy organizacji politycznych, kulturalnych i społecznych. Zakazali jednocześnie używania innych symboli z wyjątkiem tych, które sami proponowali. Obowiązywał także pruski zakaz używania przez Polaków w Niemczech znaku Orła Białego.

Związek Polaków w Niemczech stanął więc wobec problemu zaakceptowania nazistowskiej symboliki. W ocenie zarządu organizacji akceptacja ta byłaby zgodą na totalną germanizację związku oraz utratę jej polskiego charakteru. Dlatego też z inspiracji  Jana Kaczmarka, który pisał: „Swastyce przeciwstawimy się tylko wtedy, gdy będziemy mieli swój narodowy znak nie budzący wątpliwości, że łączy on tylko Polaków", działacze organizacji postanowili utworzyć nowy znak. W ten sposób dzięki współpracy i inwencji wielu członków Związku Polaków w Niemczech powstało Rodło, przedstawiające bieg Wisły i zewnętrznie wyglądające jak pół zmodyfikowanej swastyki, a jednocześnie nią nie będące. W ten sprytny sposób Polacy w Niemczech uniknęli przyjęcia symboliki nazistowskiej. W rzeczywistości bowiem pozornie podobny znak oznaczał łączność Polaków z Niemiec z macierzą i był przeciwstawiany swastyce.

"Niemcy początkowo nie bardzo rozumieli, co przedstawia ten znak. Niektórzy nawet uważali, że to pół swastyki. Inni, gdy się zorientowali, że ukazuje Wisłę, mówili na nas, że jesteśmy wiślanymi braćmi”- pisała Janina Kłopocka, autorka projektu graficznego Rodła.

Stał się on częścią składową znaków kilku organizacji polonijnych, polskiego harcerstwa w Niemczech, a także herbów kilku miast i samorządów terytorialnych (np. powiatu złotowskiego)

Młodzi Polacy używali też znaku Rodła w połączeniu z lipowym listkiem:

11326.jpg

 

Dziś, kiedy mamy swobodę wypowiedzi, poglądów oraz zrzeszania się może należycie nie doceniamy wolności. Ale przynajmniej dziś, w świąteczny dzień wspomnijmy trudne chwile naszych przodków i  przypomnijmy sobie różne bolesne wydarzenia. Pielęgnujmy pamięć o tym co było, głównie po to, aby to co złe już nigdy się nie powtórzyło.

Gdy wybieramy się do lasu zażyć swobody, przestrzeni i posłuchać swoich myśli, zwróćmy uwagę na pamiątki z przeszłości, o które dbają m.in. leśnicy z całego kraju.

 

Leśniczy Jarek- lesniczy@erys.pl