Wigilijne głosy

25.12.2007

Psy jak sadzę żadają wolnego wstępu do domu oraz miejsc na kanapie.

Konie chyba wolałyby nieskrępowaną wolność, czyli nieogrodzone żadnym elektrycznym pastuchem pastwisko.

Kozy chciałyby zaprzyjaźnić się z wyjącymi w okolicy wilkami i latem razem z nimi skubać trawkę w blasku słońca.

Noc była piękna i mroźna.

Wszystkim Czytelnikom serdeczne życzenia od leśniczego i jego rodziny!