Sobota bywa dniem kibica, ale czasem także to Regionalny Dzień Lasu

Wczorajsza sobota była dniem wielkich emocji sportowych. Nasza piłkarska reprezentacja walczyła na francuskim stadionie o wejście do finałowej ósemki mistrzostw Europy. Choć szwajcarscy piłkarze starali się grać z precyzją właściwą temu krajowi to gol Kuby Błaszczykowskiego, a potem rzuty karne wykonywane z naszą, polską precyzją i fantazją zdecydowały o zwycięstwie biało-czerwonych. Ulice zamarły, bo wszyscy zasiedli przez telewizorami. Niektórym gwałtowna burza i bardzo obfite opady deszczu, a nawet gradu popsuły nieco nastrój lub nawet uniemożliwiły oglądanie transmisji. Pomimo przerw spowodowanych burzą wszyscy kibicowali piłkarzom, choć czasem niektórym przyszło tylko słuchać meczu w samochodowym radioodbiorniku. Nawet nasz dwuletni wnuk Julian kibicował naszym i krzyczał „Polska!!!” przed telewizorem…
26.06.2016

Wczorajsza sobota była dniem wielkich emocji sportowych. Nasza piłkarska reprezentacja walczyła na francuskim stadionie o wejście do finałowej ósemki mistrzostw Europy. Choć szwajcarscy piłkarze starali się grać z precyzją właściwą temu krajowi to gol Kuby Błaszczykowskiego, a potem rzuty karne wykonywane z naszą, polską precyzją i fantazją zdecydowały o zwycięstwie biało-czerwonych. Ulice zamarły, bo wszyscy zasiedli przez telewizorami. Niektórym gwałtowna burza i bardzo obfite opady deszczu, a nawet gradu popsuły nieco nastrój lub nawet uniemożliwiły oglądanie transmisji. Pomimo przerw spowodowanych burzą wszyscy kibicowali piłkarzom, choć czasem niektórym przyszło tylko słuchać meczu w samochodowym radioodbiorniku. Nawet nasz dwuletni wnuk Julian kibicował naszym i krzyczał „Polska!!!” przed telewizorem…

Z kolei poprzednia sobota, 18 czerwca minęła pod znakiem Regionalnego Święta lasu i innych , leśnych jubileuszy. Tego dnia na terenie Nadleśnictwa Rzepin, a konkretnie w Starościnie zorganizowano szczecińskie, Regionalne Dni Lasu, połączone z obchodami Jubileuszu 70-lecia Nadleśnictwa Rzepin i Jubileuszu 60-lecia Technikum Leśnego w Starościnie. Obchody uroczystości rozpoczęła Msza Święta podczas której poświęcono i wręczono sztandar leśnikom z Nadleśnictwa Rzepin. Na zakończenie mszy Metropolita Szczecińsko-Kamieński ks. Arcybiskup Andrzej Dzięga wręczył Panu Prof. Janowi Szyszko, Ministrowi Środowiska - Order św. Ottona, przyznawany osobom zasłużonym dla Kościoła na Pomorzu Zachodnim. Potem z racji tego, że leśnicy „od zawsze” byli i są gorącymi patriotami i czynnymi obrońcami Ojczyzny zostały złożone kwiaty pod tablicą „Ku czci poległych Polskich Leśników w walkach o niepodległość i wolność Ojczyzny w latach 1914-1945".

Potem przemaszerowano z kościoła na teren Technikum Leśnego  w Rzepinie-Starościnie, gdzie ks. Biskup Stanisław Stefanek w obecności wszystkich uczestników, a w szczególności absolwentów TL poświęcił kapliczkę z figurą Chrystusa Frasobliwego.

Ze sceny ustawionej na stadionie TL w Starościnie przemawiało wiele, wiele osób. List Prezydenta RP Andrzeja Dudy, pełen ciepłych słów uznania dla pracy leśników odczytała pani Poseł RP Anna Paluch. Przemawiał Sławomir Wencel -dyrektor największej i najbardziej zapracowanej w kraju RDLP Szczecin, obejmującej 35 nadleśnictw położonych w obszarze pomiędzy Bałtykiem aż po Wielkopolskę. Wysłuchaliśmy także medialnego przesłania Dyrektora Generalnego LP Konrada Tomaszewskiego, który chwaląc Brać Leśną spod znaku zachodniopomorskiego gryfa mówił m.in. : Nigdy nie miałem problemów z funkcjonowaniem Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie, tutaj doskonale realizowano wszystkie przedsięwzięcia rozwojowe.

W podobnym tonie o pracy leśników z najbardziej zalesionego zakątka Polski mówił także minister Jan Szyszko:

12609.jpg

 

Potem wręczał odznaczenia państwowe, którymi zostali odznaczeni m.in. Piotr Bielanowski i Lech Jankowiak z sąsiedniego Nadleśnictwa Międzychód:

12610.jpg

 

Złoty Medal za Długoletnią Służbę otrzymali m.in. moi koledzy: leśniczy Lech Antkowiak z Nadleśnictwa Myślibórz oraz Marek Sasin- przewodniczący Związku Leśników Polskich w RP  

12611.jpg

 

Patrząc na Lecha z wyprężoną do odznaczenia „klapą i klatą” myślałem sobie: Niedawno byliśmy młodymi chłopakami zafascynowanymi przyrodą, lasem i leśnictwem, a dziś jesteśmy poważnymi facetami, którym przypinają medale…   

Bo czy Lech pasuje do wizerunku człowieka o długoletniej służbie? Wciąż ma w oczach młodzieńczy błysk i posiada czarną czuprynę.

12620.jpg

 

Popatrzyłem przy tym na dzisiejszych uczniów TL kręcących się wokół uroczystości. Pewnie myślą o nas jak o eksponatach dydaktycznych…  Ale nie ma tak dobrze, pewnie w wielu dziedzinach możemy zagonić młodzież w kozi róg, bo ponad 30 lat w zielonym mundurze to niezła szkoła życia. Dopóki służy nam zdrowie, jest fantazja i dobry humor to wciąż czujemy się młodzi i pełni energii do pracy w lesie oraz realizowania wielu innych pasji.

Wręczono też Kordelasy Leśnika Polskiego. Może je przyznawać dyrektor generalny lub dyrektorzy regionalni LP. Jeden z nich, nadany przez Dyrektora Generalnego LP otrzymał Jerzy Pawliszak- nadleśniczy z sąsiedniego Międzyrzecza:

 12612.jpg

 Kordelas Leśnika Polskiego to obecnie najwyższe wyróżnienie w leśnej branży. Nawiązuje do honorowej i paradnej broni noszonej przez leśników w okresie II RP. Od 1930 roku był to stały element umundurowania leśnika, a jego rękojeści drewniane, żelazne i srebrne świadczyły o randze i zajmowanym stanowisku. Kordelas jako wyróżnienie przyznawany jest od 1996 roku na mocy zarządzenia nr 25 Dyrektora Generalnego LP. Nie wiążą się z nim żadne gratyfikacje pieniężne, bo jest to nagroda wyłącznie prestiżowa. Mogą otrzymywać go zarówno sami leśnicy, jak i osoby spoza tego środowiska, które w szczególny sposób przyczyniają się do rozwoju Lasów Państwowych.

Dlatego było mi bardzo miło, gdy w gronie odznaczonych Kordelasem Leśnika zobaczyłem wieloletniego wicewojewodę lubuskiego Jana Świrepo

 12613.jpg

Bardzo zaangażowany w pracę na rzecz rozwoju regionu, wcześniej był także posłem ale z drugiej strony zawsze był i jest pomimo, że przebywa już na emeryturze, wielkim przyjacielem leśników i lasu. Na uroczystości pojawiło się zresztą spore grono takich osób: przedstawiciele administracji rządowej i samorządowej, zaprzyjaźnione służby mundurowe, przedsiębiorcy leśni, drzewiarze, ludzie nauki i wykładowcy, przyrodnicy i myśliwi.

12614.jpg

 

W dalszych rzędach widowni także napotkałem wiele, wiele znajomych twarzy, choć naturalnie przeważali absolwenci TL Starościn. W towarzystwie kolegów z Bolewic: Grzegorza i Krzysztofa zobaczyłem ulubionego barda mojej żony Reginki- Macieja Wróblewskiego.

12615.jpg

 

To także absolwent TL Starościn, który po części oficjalnej pojawił się na scenie z gitarą, dostarczając swoim wspaniałym głosem i mądrymi tekstami wspaniałych artystycznych wzruszeń leśnej widowni.

W trakcie tej uroczystości spotkałem wielu znajomych, choć nie jestem absolwentem TL Starościn. Miło wspominam 5 lat spędzonych w TL Rogoziniec.

 „Moje” Nadleśnictwo Trzciel reprezentowali tu oprócz zastępcy nadleśniczego Sławomira Millera i mnie, także Iwona i Radek, którzy są małżeństwem. Radek to także absolwent Starościna.

12618.jpg

 

Wiele razy na scenie pojawiał się tego dnia dyrektor tego TL  Przemysław Jarosik.

12619.jpg

 

Odebrał wiele wyróżnień i powiedział wiele ciepłych słów o dawnych, obecnych i przyszłych leśnikach. Ma przecież leśnictwo w genach. Warto dodać, że graniczę przez rzekę Obrę z leśnictwem Policko, gdzie swojego czasu „leśniczowała” jego siostra Małgosia, a nieżyjący już ojciec, Mieczysław Jarosik, przez wiele lat był nadleśniczym w Nadleśnictwie Trzciel…

Spore grono leśników czynnych i tych, którzy już tylko spokojnie spacerują po lasach otrzymało tego dnia zasłużone nagrody i podziękowania. Kordelasem odznaczono też emerytowanego inżyniera z Nadleśnictwa Bolewice Michała Tybiszewskiego

12616.jpg

 

Michał to znany w środowisku leśnik, przyrodnik, długoletni działacz lokalny i związkowy, a obecnie zakochany (naturalnie oprócz żony) w ogrodach i aktywnej działalności Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Na scenie w gronie uhonorowanych Kordelasem zobaczyłem także leśniczego Andrzeja Kowalczyka z Nadleśnictwa Bogdaniec. Pamiętacie mój wpis z grudnia 2014 roku:

 http://bloglesniczego.erys.pl/blog/?p=1&id_blog=3&year=2014&month=12&lang_id=5

 

o jego córce, Karolinie, która po mistrzowsku strzela?  

Serdecznie gratulowałem Andrzejowi wyróżnienia, a tym razem to Karolina kibicowała i towarzyszyła ojcu w dniu jego sukcesu, na który pracuje się latami, zupełnie jak w sporcie:

12617.jpg

 

Spotkałem też przesympatycznego Olgierda Popiela z Nadleśnictwa Kłodawa. To świetny leśnik, ale też gawędziarz, kucharz i kompan. Gdy razem z bratem bliźniakiem Ryszardem zasiądą z gitarą przy ognisku to można tylko słuchać, słuchać i słuchać. Olo to chyba jedyny podleśniczy w Polsce, który otrzymał w 2011 roku od Prezydenta RP Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski za działalność w strukturach gorzowskiej „Solidarności”. Nosi go z dumą na leśnym mundurze

12621.jpg

 

 Naturalnie odznaczeni zostali obaj bracia, bo bliźniacy działali razem w nielegalnych wtedy podziemnych strukturach. Ryszard i Olgierd mają też „na koncie” Odznaki Honorowe Za Zasługi Dla Miasta Gorzowa.

Regionalne Dni Lasu to okazja do wielu spotkań leśników i ich przyjaciół. Z wielką przyjemnością oglądałem rozmaite powitania, próby rozpoznania się po latach i pełne wzruszenia twarze. To także okazja do spotkania przedstawicieli różnych leśnych pokoleń. Czy to nie wzruszające obraz, gdy młody uczeń technikum leśnego w mundurze wspiera dziadka- leśnika?

12622.jpg

 

Takie uroczyste spotkanie leśników to także okazja, aby spotkać tych, którzy już od dawna nie są czynni zawodowo ale mają ogromny dorobek zamknięty w koronach naszych lasów. To emerytowani dyrektorzy, nadleśniczowie ale także leśniczowie, dawni drwale, żywiczarze, zrywkarze i gajowi. Czy ktoś dziś pamięta gajowych? To leśnik, którego znakiem  rozpoznawczym   była charakterystyczna skórzana raportówka. Zobaczcie sami, wyłowiłem taką postać z licznego zgromadzenia leśników

12623.jpg

 

Gajowi zniknęli już w mroku borów i dziś praktycznie nie ma ludzi pracujących na tym stanowisku, choć oficjalnie jeszcze ono istnieje w naszej organizacji. Opowiem o gajowych, ciekawych ludziach lasu następnym razem.

 

Leśniczy Jarek   -lesniczy@erys.pl