Smutne wieści o zaginionym leśniczym ze Sławy

W niedzielę odwiedził kolega Andrzej, leśniczy z Nadleśnictwa Sława. To serdeczny druh z niezapomnianych lat nauki w Technikum Leśnym w Rogozińcu. Utrzymujemy już zatem od wielu lat sympatyczne relacje i spotykamy się co jakiś czas. Andrzej przyjechał do nas razem z żoną Katarzyną i miło spędziliśmy niedzielne popołudnie. Naturalnie zapytałem go zaraz o zaginionego leśniczego Zbyszka Kowalczuka, bo to kolega z tego samego nadleśnictwa. Zbyszek jakiś czas pracował nawet z Andrzejem w tym samym leśnictwie. Niestety, usłyszałem smutne wieści…
27.02.2017

W niedzielę odwiedził kolega Andrzej, leśniczy z Nadleśnictwa Sława. To serdeczny druh z niezapomnianych lat nauki w Technikum Leśnym w Rogozińcu. Utrzymujemy już zatem od wielu lat sympatyczne relacje i spotykamy się co jakiś czas. Andrzej przyjechał do nas razem z żoną Katarzyną i miło spędziliśmy niedzielne popołudnie. Naturalnie zapytałem go zaraz o zaginionego leśniczego Zbyszka Kowalczuka, bo to kolega z tego samego nadleśnictwa. Zbyszek jakiś czas pracował nawet z Andrzejem w tym samym leśnictwie. Niestety, usłyszałem smutne wieści…

W piątek 24 lutego około godziny 15 ludzie spacerujący nad jeziorem Sławskim przy głównej plaży zobaczyli obok zjeżdżalni leżące ciało człowieka. Jak opowiadał jeden ze świadków „„leżało przy wodzie, tak jakby lody i woda wypuściły je po roztopach”…

Natychmiast przyjechała policyjna grupa dochodzeniowo- śledcza i prokurator. Zwłoki po jakimś czasie zostały zidentyfikowane. Rzecznik lubuskiej policji kom. Marcin Maludy przekazał przedstawicielom mediów informację, że jest to zaginiony w nocy 26 stycznia 49-letni leśniczy Zbyszek Kowalczuk.

W miejscu znalezienia zwłok długo pracował prokurator oraz technicy kryminalistyczni. Zabezpieczyli ciało oraz wszelkie ślady z nim związane. Żadne szczegóły i okoliczności śmierci leśnika nie są jednak do tej pory wyjaśnione. To w zasadzie nieistotne, bo  cóż po szczegółach, gdy pozostaje tylko żal, że zaginiony kolega nie odnalazł się cały i zdrów…

Przykro mi, że przekazuję Wam tak smutne wieści.

 

Leśniczy Jarek – lesniczy@erys.pl