Kończy się kolejny rok leśniczego

Za kilka godzin minie kolejny rok, już piaty, jak spotykam się tu z wszystkimi, którzy kochają las i przyrodę. Od stycznia 2011 roku opowiadam wszystkim, którzy zaglądają do blogowej leśniczówki Pszczew o tym co w lesie piszczy. Przede wszystkim staram się opowiadać o lesie i wszystkich jego elementach, ale też o pracy leśników i ludziach, których jako leśniczy spotykam w lesie i wokół niego.
31.12.2015

Za kilka godzin minie kolejny rok, już piaty, jak spotykam się tu z wszystkimi, którzy kochają las i przyrodę. Od stycznia 2011 roku opowiadam wszystkim, którzy zaglądają do blogowej leśniczówki Pszczew o tym co w lesie piszczy. Przede wszystkim staram się opowiadać o lesie i wszystkich jego elementach, ale też o pracy leśników i ludziach, których jako leśniczy spotykam w lesie i wokół niego.

W historii ludzkości las zawsze był i pewnie jeszcze długo pozostanie obiektem zainteresowania wielu ludzi. Niezależnie od wieku, wykształcenia i wykonywanego zawodu, najczęściej traktujemy las z wielkim szacunkiem. Zwykle nie zdajemy sobie nawet sprawy z tego, jak wiele daje nam las. Jego bogactwo i pełna gama pożytków są dla nas najczęściej czymś naturalnym, jednak nie zawsze pamiętamy o racjonalnym korzystaniu z tych dobrodziejstw. W lesie, oprócz drewna, grzybów, jagód i innych wymiernych korzyści, szukamy spokoju i wytchnienia. Zmęczeni pędem życia, znużeni monotonią mijających dni, utrudzeni codzienną, wielogodzinną pracą czerpiemy z niego siłę i spokój. Można zadać sobie pytanie: co jest tego przyczyną? Dlaczego człowiek tak potrzebuje kontaktu z Naturą? Czyżby to wynikało z genetycznego zaprogramowania? A może człowiek nieustannie szuka najlepszego połączenia i kontaktu z systemem, którego od wieków jest częścią? Pamiętam z dzieciństwa takie powiedzenie: „Las ojciec nasz, my dzieci jego, więc chodźmy do niego”. Korzystając z wszelkich darów lasu traktujmy go z szacunkiem i czułością należną rodzicowi. Nie zawsze jednak tak jest… Człowiek od początku swojego istnienia uzurpował sobie prawo do panowania nad światem i Naturą. To odpowiedzialna misja. Musimy jak najszybciej zrozumieć naszą odpowiedzialną rolę i znaczenie wpływu jaki wywieramy na otaczające nas lasy. Jako leśnik i przyrodnik, jako człowiek, który od wielu już lat żyje bardzo blisko lasu staram się być Waszym przewodnikiem po leśnych sprawach i pomagać w rozważaniach o zgodnym współistnieniu lasu i ludzi.

Nie jest to łatwa rola, bo każdy rozumie las inaczej. Blog leśniczego ma swoją specyfikę i jest przecież bardzo subiektywny. Mam wiele zajęć i nie zawsze mogę tyle czasu poświęcić na blogowe zapiski, ile chciałbym. Załączam sporo własnych fotografii, bo piękno lasu lepiej pokazywać niż o nim mówić, choć najlepiej obcować z nim na żywo.

12221.jpg

  Czasem ktoś nie rozumie mojego spojrzenia na las transmitowanego przez pryzmat wiedzy leśniczego, innym razem leśnicy irytują się, że piszę o rzeczach tak oczywistych i banalnych. Otrzymuję wiele listów i pytań, cieszę się z licznych komentarzy, choć pośród miłych i mądrych zdarzają się czasem złośliwe… Przez 5 lat blogowania poznałem wielu, wielu nowych ludzi, zajrzałem do wielu blogów. To bardzo ciekawe, nowe doświadczenie, szczególnie dla leśnika, który żyje na co dzień w jakże realnym, konkretnym świecie. Dlatego też inaczej spoglądam teraz na las, nauczony Waszymi pytaniami, inspirowany komentarzami i ocenami. Dziękuję Wam bardzo za tę naukę…

Za kilka godzin zakończy się rok i nowy, gruby kalendarz zawiśnie na ścianie. W przyrodzie i w lesie w zasadzie nic się nie zmieni. W lesie nie wisi kalendarz, zegar nie odlicza sekund. To my, ludzie, wymyśliliśmy kalendarze, daty, zegary, godziny i pośpiech. Ale inaczej nie potrafimy już żyć.

Życzę Wam jak najlepszych dni w Waszych kalendarzach, samych dobrych godzin na zegarach i inspirowania się lasem, szukaniem tam spokoju, wzorów postępowania i mądrości. Bo las to ojciec nasz…

Najlepszego Nowego Roku 2016

 

Leśniczy Jarek- lesniczy@erys.pl