Budujemy drogi, naprawiamy parkingi czyli leśnicy-turystom

Lato w pełni i okolice Pszczewa pełne są turystów. Przed mapą okolicy, która stoi przed leśniczówką co jakiś czas jakaś para lub grupka turystów zastanawia się nad wyborem trasy spaceru. Często turyści pukają do kancelarii pytając o szczegóły lub o atrakcje godne obejrzenia. Las to bardzo atrakcyjny „towar turystyczny”, naturalnie w zależności od gustów, potrzeb i wiedzy odwiedzających go turystów, należy go tylko umiejętnie udostępnić ludziom. Do tego niezbędna jest sieć dróg biegnących przez lasy. Można po nich spacerować w rodzinnym gronie
21.07.2016

Lato w pełni i okolice Pszczewa pełne są turystów. Przed mapą okolicy, która stoi przed leśniczówką co jakiś czas jakaś para lub grupka turystów zastanawia się nad wyborem trasy spaceru. Często turyści pukają do kancelarii pytając o szczegóły lub o atrakcje godne obejrzenia. Las to bardzo atrakcyjny „towar turystyczny”, naturalnie w zależności od gustów, potrzeb i wiedzy odwiedzających go turystów, należy go tylko umiejętnie udostępnić ludziom. Do tego niezbędna jest sieć dróg biegnących przez lasy. Można po nich spacerować w rodzinnym gronie

12683.jpg

 

Można też jeździć rowerem lub biegać, zażywając do woli czystego powietrza, a nawet bezpłatnej aromaterapii pośród drzew iglastych

12684.jpg

 

Naturalnie leśne drogi służą także do prowadzenia gospodarki leśnej i zabezpieczenia przeciwpożarowego obszarów leśnych oraz mają wiele innych zastosowań. Drogi są dla lasu tym, czym żyły i tętnice dla naszego organizmu. Dlatego trzeba o nie bardzo dbać oraz czasem budować nowe.

W zeszłym roku na obszarze leśnictwa Pszczew został wybudowany pierwszy odcinek drogi leśnej spinającej dwie drogi powiatowe. Jest ona bardzo potrzebna turystom oraz przewoźnikom drewna, bo większość okolicznych dróg lokalnych ma solidne ograniczenia tonażu. Widać to na załączonej mapce, na której na niebiesko zaznaczyłem projektowaną nową drogę

12685.jpg

 

Właśnie ruszyły prace przy drugim odcinku, który rozpoczyna się w oddziale 58. To mniej więcej połowa nowej drogi, odkreślona czerwoną kreską. Wcześniej wyznaczyłem pas lasu, który należało wyciąć, aby nowa droga była wystarczająco szeroka, dobrze naświetlona i aby zmieściły się tam także rowy odprowadzające wodę.

12686.jpg

 

Wyznaczałem pas nowej drogi poszerzając już istniejącą drogę leśną tak, aby przebiegała możliwie prosto, a wykorzystując naturalne luki w lesie starałem się wycinać jak najmniej drzew. Drewno należało bardzo szybko wywieźć z lasu, a potem przyszła pora na usunięcie gałęzi i chrustu. Pomimo solidnie padającego deszczu w czwartek i piątek trwały tam intensywne prace. Pracownicy „zula” składali w stosy gałęzie, a dwa nieduże forwardery Vimek ładowały je na siebie i wywoziły poza wytyczona drogę.

12687.jpg

 

 W poniedziałek na „plac budowy” weszła firma wykonująca drogę i rozpoczęły się prace związane z usuwaniem karp drzew i wstępne profilowanie korony drogi oraz poboczy. Niebawem rozpocznie się układanie włókniny i zwożenie kamienia potrzebnego na nawierzchnię drogi, bo leśne trakty muszą być budowane z naturalnych surowców.

12688.jpg

 

Dziś ten kilkusetmetrowy odcinek wygląda już tak

12689.jpg

 

Po naszych (zulowcy i leśnicy) pracach został 14 metrowej szerokości pas z dawną drogą i oczyszczony z gałęzi ale naszpikowany pniakami po drzewach

12690.jpg

 

Dziś wygląda to już zgoła inaczej, choć to dopiero pierwszy etap prac

12691.jpg

 

Pracujemy nadal przy przygotowaniu dalszego odcinka pod budowę tej drogi, choć równolegle usuwamy złomy i wywroty, których wciąż jeszcze wiele czeka na interwencję piły drwala lub „blaszanego drwala” czyli harwestera

12692.jpg

 

W pierwszej kolejności usunęliśmy te drzewa, które stwarzały jakiekolwiek zagrożenie dla bezpieczeństwa ludzi. Przecież latem w pszczewskich lasach spotykam wielu korzystających z szerokiej oferty zielonych obszarów. Lato i wakacje w pełni, a zatem turyści indywidualni czy zorganizowane grupy chętnie zagłębiają się w las. Niestety, stopień zainteresowania lasem można ocenić także po ilości śmieci, które z niego sprzątamy, a szczególnie z miejsc postoju pojazdu i parkingów leśnych.

Pewnie niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego ile nakładów sił i środków wymaga urządzenie, utrzymanie i konserwacja takich miejsc, które ułatwiają ludziom korzystanie z lasu. Urządzenia na parkingach są często bezmyślnie niszczone, stąd co jakiś czas trzeba je odnawiać lub wymieniać.

 

Aby jednak ułatwić odwiedziny i udostępnić las zmotoryzowanym turystom odnowiliśmy ostatnio dwa miejsca postoju. Stare ławostoły zostały wymienione na nowe, zadaszone. Dla rowerzystów ustawiliśmy drewniane stojaki na rowery i dodatkowe kosze na śmieci.

12693.jpg

 

 Bo śmieci to prawdziwa zmora letniego lasu. Gdy po paru godzinach od odbioru prac wstąpiłem ponownie na miejsca postoju zastałem tam taki widok.

 

12694.jpg

Zulowiec Darek, który ze swoimi pomocnikami systematycznie  sprząta leśne parkingi i ich najbliższą okolicę szybko napełnił busa workami ze śmieciami. Wozi je na wysypisko gminne, gdzie został ustawiony specjalny, sporych rozmiarów kontener. Gdy się wypełni śmieciami, zgłaszam to do zakładu usług komunalnych, a ten za każde jego opróżnienie wystawia fakturę. Za usługę płaci nadleśnictwo, a są to spore pieniądze bo w tym miesiącu już po raz piąty śmieci z „naszego lasu” wypełniły duży kontener.

To pewna niefrasobliwość ludzi, którzy wbrew zasadom „ustawy śmieciowej” usiłują oszczędzać wywożąc śmieci do lasu. Wysokie koszty ich usuwania (a  w skali całych Lasów Państwowych to kilkanaście milionów złotych) ponoszą nadleśnictwa, a przecież za te pieniądze można byłoby budować inne leśne drogi, obiekty turystyczne czy edukacyjne.

Dlatego bardzo proszę korzystajcie z oferty leśników i skręcajcie w las na widok takich znaków

12696.jpg

Jednak jest to miejsce, które służy nam do odpoczynku i rekreacji, bezpiecznego pozostawienia samochodu czy roweru, a nie do pozbycia się starych czy niepotrzebnych przedmiotów z domu. My, leśnicy, cierpliwie naprawiamy stare, budujemy wciąż nowe drogi i urządzenia turystyczne dla ludzi odwiedzających lasy. Jednak pomimo wieloletnich, kosztownych starań nie potrafimy zbudować u ludzi zrozumienia i potrzeby wspólnej troski o nasze, wspólne lasy. Najwyższa pora, aby te zmiany mentalne następowały tak szybko jak szybko powstaje nowa droga przez las.

 

Leśniczy Jarek- lesniczy@erys.pl