W Sejmie o likwidacji skutków nawałnic w lasach [wideo]

Informacja na temat usuwania skutków tegorocznych nawałnic w lasach, a także prezentacja przez NIK wyników kontroli dotyczącej odtwarzania terenów leśnych zniszczonych silnymi wiatrami, to tematy posiedzenia sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa.
09.11.2017 | Jerzy Drabarczyk

Informacja na temat usuwania skutków tegorocznych nawałnic w lasach, a także prezentacja przez NIK wyników kontroli dotyczącej odtwarzania terenów leśnych zniszczonych silnymi wiatrami, to tematy posiedzenia sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa.

Podczas środowej (8 listopada) komisji wiceminister środowiska Andrzej Konieczny przypomniał, że już od pierwszego dnia po huraganie LP rozpoczęły dynamiczne działania związane z uprzątnięciem i zagospodarowaniem terenów klęskowych. Do dyspozycji postawiły sprzęt i ludzi, w pierwszej kolejności zajęto się naprawą szlaków komunikacyjnych, oczyszczaniem dróg publicznych, dojazdów pożarowych, terenów pod liniami energetycznymi. Na początku w terenie pracowało ponad 600 leśników i tylu samo pracowników ZUL, 40 harwesterów oraz około 120 zestawów wywozowych. Po pierwszych bardzo intensywnych dniach i  pracach, których głównym celem było zapewnienie bezpieczeństwa publicznego, przystąpiono do uprzątania zdewastowanych lasów.

Obecnie na terenach regionalnych dyrekcji Lasów Państwowych dotkniętych klęską pracuje około 250 przedsiębiorców leśnych oraz 300 harwesterów.

Pierwsze decyzje dotyczące pomocy nadleśnictwom zniszczonym przez wichurę zostały podjęte już z 24 sierpnia. Jedna z decyzji dotyczyła przeznaczenia  części środków z funduszu leśnego także na pomoc skierowaną do właścicieli lasów prywatnych.

Oprócz wcześniej wspomnianej decyzji nr 217 przyjęto ustalono jakie obowiązki  spoczywają na dyrektorach regionalnych dyrekcji LP w zakresie udzielenia pomocy wojewodom m.in. w zakresie skoordynowania wydatkowania środków z funduszu leśnego dla rolników i właścicieli lasów (decyzja nr 230 z 6 września 2017 r.).

Obecnie LP analizują też możliwość pomocy prywatnym właścicielom w sprzedaży drewna pochodzącego z ich lasów. Planowane jest przy tym przekazanie sadzonek potrzebnych do późniejszego odnowienia lasów. Oprócz tego LP zabezpieczą odpowiednią ilość drewna poklęskowego z przeznaczeniem do sprzedaży osobom i podmiotom zainteresowanym budownictwem drewnianym w ramach realizowanego programu rozwojowego.

Dyrektor generalny LP Konrad Tomaszewski omawiając zaawansowanie prac związanych z likwidacją skutków klęski powiedział, że do końca roku planuje się uporządkować 30 proc. całości powierzchni terenów poklęskowych. Obecnie stan zaawansowania prac wynosi od 15 do 20 proc. tej powierzchni.

Do dziś pozyskano ponad 1,2 mln m3 drewna, a do końca roku zaplanowano pozyskanie i uprzątnięcie około 2,6 mln m3 drewna.

Całość prac porządkowych ma trwać do połowy 2019 r. Działania, jak podkreślił dyrektor generalny, są przewidziane tak, aby ograniczyć ryzyko deprecjacji surowca. Drewno poklęskowe, jak podkreślił jest pełnowartościowym surowcem. - Mamy doświadczenia, np. po obcięciu wierzchołków i próbnym przetarciu surowca drzewnego pochodzącego z terenów klęski w Borach Tucholskich, okazało się, że jest to drewno pełnowartościowe. Zatem w nadleśnictwach klęskowych można było wstrzymać cięcia planowe, gdyż nabywcy chętnie w ramach umów to drewno kupują - twierdzi.

Dużym ułatwieniem w trakcie odbiórki drewna jest użycie tzw. fotooptyki, polegającej na skanowaniu drewna przy użyciu kamer montowanych na samochodach. Uzyskane w ten sposób dane są potem przesyłane do SILP-u. - Dzięki temu kilometry stosów drewna są odbierane, a informacje o tym znajdują się w rejestratorach – podkreślał Konrad Tomaszewski. 

Wyjaśnił także, że jeśli w danym przetargu surowiec się nie sprzedaje, to cena jest lekko obniżana, aby uchwycić równowagę miedzy popytem i podażą. -  Wprawdzie sprzedaż na portalu e-drewno odbywa się płynnie, to liczymy się z tym, że pozostanie pewna ilość surowca do procedury nadzwyczajnej, którą chcemy uruchomić, mianowicie negocjacji, najczęściej z nabywcami krajowymi zainteresowanymi dużymi zakupami. Taka procedura powinna pozwolić na zagospodarowanie całości drewna zaplanowanego w tym roku do pozyskania w tych nadleśnictwach. Jednocześnie są zakłady energetyczne zainteresowane kupnem tzw. rumoszu i karpiny.

Wśród problemów związanych z porządkowaniem terenów poklęskowych, w tym wywozem drewna, dyrektor generalny LP Konrad Tomaszewski wymienił m.in. uszczerbki w sieci dróg oraz brak wagonów kolejowych. - W wielu nadleśnictwach udało się uruchomić bocznice kolejowe, ale występuje deficyt wagonów - zaznaczył.

Kolejnym problemem jest wynegocjowanie odstąpienia od ściągania podatku dochodowego od osób fizycznych. – Związane jest to z pomocą w wysokości 35 mln zł, którą skierowaliśmy do prywatnych właścicieli lasów - za szybkie działania związane z likwidacją skutków klęski. Rozmowy na ten temat już trwają - wyjaśniał dyrektor.

Mówiąc o następnych działaniach związanych z likwidacją klęski i zagospodarowaniem terenów poklęskowych dyrektor podkreślił, że LP dysponują rezerwą szkółkarską i już zaplanowano produkcję materiału sadzeniowego. Przy pracach związanych z sadzeniem brana jest pod uwagę także ewentualna pomoc wojska.

Podczas posiedzenia sejmowej komisji przedstawiono informację Delegatury Najwyższej Izby Kontroli w Zielonej Górze, dotyczącej wyników audytu przeprowadzonego w 18 spośród 110 nadleśnictw położonych w trzech województwach: dolnośląskiego, lubuskiego i zachodniopomorskiego. Kontrola obejmowała lata 2013-2016. Koncentrowano się na ocenie, w jaki sposób Lasy Państwowe zapobiegają i jakie wprowadziły instrumenty ograniczające skutki wydarzeń podobnych do tych, które wystąpiły w tym roku. Oceniano celowość i skuteczność podejmowanych działań, gospodarność wydatkowanych środków, a także legalność i rzetelność przedsięwzięć.

- W opinii NIK działania podejmowane przez nadleśnictwa były celowe, planowane i zrealizowane prawidłowo a środki na ten cel wydatkowano gospodarnie osiągając zaplanowane efekty - mówił Włodzimierz Stobrawa z zielonogórskiego NIK. Zwrócił jednocześnie uwagę na dostrzeżenie niewielkich nieprawidłowości związanych z budową dojazdów pożarowych (np. stwierdzono przypadki braku tzw. mijanek), a także niedopełnienia obowiązków związanych z bezpiecznym użytkowaniem obiektów budowlanych, np. braku kontroli ich stanu technicznego.  - Nieprawidłowości te miały jedynie charakter formalny i nie wpływały na wykonywanie zadań. W ogólnej ocenie Lasy wypadły pozytywnie - podkreślał reprezentant NIK.

Odnosząc się do tej wypowiedzi dyrektor generalny LP przypomniał, że na przedsięwzięcia drogowe LP łoży olbrzymie środki, rocznie przeznacza ok. 100 mln zł.