Ulewne opady testują małą retencję

Prawdziwy test wytrzymałości, podczas ubiegłego, wyjątkowo deszczowego tygodnia, przeszło część obiektów małej retencji.  Jak podało IMGW, na Śląsku i Dolnym Śląsku normy opadowe dla października zostały przekroczone o 300 proc. w ciągu tygodnia, a sumy opadów sięgnęły ponad 130 mm.
26.10.2020 | Anna Krasoń, CKPŚ

Prawdziwy test wytrzymałości, podczas ubiegłego, wyjątkowo deszczowego tygodnia, przeszło część obiektów małej retencji.  Jak podało IMGW, na Śląsku i Dolnym Śląsku normy opadowe dla października zostały przekroczone o 300 proc. w ciągu tygodnia, a sumy opadów sięgnęły ponad 130 mm.

We wrocławskim Nadleśnictwie Henryków doskonale sprawdziły się poldery zalewowe w Żeleźniku, które w kluczowym momencie zgromadziły ponad 200 tys. m3 wody. Zabrakło zaledwie 10 cm do uruchomienia przelewu awaryjnego. Dodatkowo poza odnowioną częścią polderów w lesie znalazło się jeszcze ok. 500 tys. m3 wód opadowych. Choć ilości te wydają się abstrakcyjne, były na tyle duże, by mieć znaczenie dla obniżenia fali wezbraniowej zmierzającej w kierunku Oławy, chroniąc miasto i okolice przed podtopieniem.

Poldery stanowią fragment historycznego kompleksu retencyjnego, wybudowanego przez cystersów, na który dodatkowo składał się system zbiorników, stawów rybnych, rowów oraz kanałów. Pierwotnie służył on przede wszystkim celom hodowlanym. Kilka lat temu nadleśnictwo odrestaurowało część polderów, by wykorzystać ich potencjał retencyjny i przeciwpowodziowy.

Konstrukcja systemu nie sprowadza się do banalnego przekierowania nadmiaru wody w obniżenie terenu, ale bazuje na systemie suchych mikrozbiorników położonych wzdłuż Rowu Rożnowskiego. Są to małe obiekty, o wielkości mniej więcej 30x30 m i głębokości do 1,2 m. W napełnianiu zbiorniczków pomaga naturalny spadek terenu, a same zbiorniki oddzielone są od siebie małymi, niskimi wałami, położonymi prostopadle do cieku, co ogranicza szybki odpływ wezbranej wody „w dół”. Wnętrze polderu z tarasami zalewowymi i zbiorniczkami zamknięte jest groblą z przepustem, przez który przepływa ciek.

Woda zalewa obiekt tylko okresowo, podczas wezbrań, nigdy dotąd jednak (licząc od chwili oddania go do użytku kilka lat temu) poldery nie wypełniły się niemal w 100 proc. swojej pojemności!

 

 

W kolejnym wrocławskim nadleśnictwie - Śnieżka - chrzest bojowy przeszedł również pojedynczy, większy suchy zbiornik w leśnictwie Maciejowa. Zbiornik był remontowany od lipca, w zeszłym tygodniu miał odbyć się jego odbiór techniczny – jednak dzień wcześniej funkcjonowanie obiektu zweryfikowała fala wezbraniowa.

 Okazało się, że wszystko działa zgodnie z planem, mimo że roboty budowlane dopiero, co się zakończyły.

Pojemność obiektu to ponad 7000 m3. Został on zbudowany na dopływie rzeki Radomierka, która to w poprzednich latach, w czasie gwałtownych opadów wielokrotnie doprowadzała do ogromnych zniszczeń – podmywając drogi i zabierając mosty. Jego zadaniem jest zabezpieczenie przeciwpowodziowe pobliskiej dzielnicy Jeleniej Góry – Maciejowa.

Zbiorniki suche retencjonują wodę tylko przez krótki czas i mają na celu przede wszystkim spłaszczenie fali powodziowej. Zazwyczaj są bezobsługowe, samoczynnie napełniając się i opróżniając.

 logotypy-ue.jpg