Znowu ktoś wyrzucił odpady po uboju zwierząt

Kilkaset kilogramów świeżych skór, głów oraz nóg rozczłonkowanych owiec i krów porzucono w niedziele w lesie w Mysłowicach Kosztowach, około 100 metrów od głównej drogi.
11.05.2020 | Sławomir Cichy, rzecznik prasowy RDLP w Katowicach

Kilkaset kilogramów świeżych skór, głów oraz nóg rozczłonkowanych owiec i krów porzucono w niedziele w lesie w Mysłowicach Kosztowach, około 100 metrów od głównej drogi.

- Teren zabezpieczyła policja, są też strażnicy leśni i miejscowy leśniczy. Trwają szacunki, ile porzucono pozostałości po uboju zwierząt. Jeszcze dziś trafią one do utylizacji – zapewnia Grzegorz Skurczak, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Katowice.

To kolejna tego typu sprawa na terenie RDLP w Katowicach w ostatnim czasie. Przypomnijmy, że 18 kwietnia w pobliżu autostrady A4 na terenie Nadleśnictwa Opole porzucono 63 głowy i skóry owiec oraz baranów. Wówczas szacowano, że ubój nastąpił kilka godzin wcześniej. W wypadku porzucenia padliny w Mysłowicach, leśnicy szacują, że do uboju doszło 2-3 dni wcześniej. Świadczy o tym nie tylko zapach.

Tak jak na Opolszczyźnie, sprawcy usunęli kolczyki identyfikacyjne. Nie wiadomo, czy zwierzęta pochodzą z przestępstwa, być może odpowiedź na to pytanie da policyjne dochodzenie.

Jako właściciel terenu, po zakończeniu pracy przez śledczych, Lasy Państwowe są zobowiązane do utylizacji porzuconych pozostałości po uboju. Rynkowy koszt to ok. 5 zł za kilogram. Z pewnością po ustaleniu sprawców nadleśnictwo wystąpi o zwrot kosztów.

Warto dodać, że taki czyn związany z zaśmiecaniem lasu jest wykroczeniem, za które grozi kara do 500 zł mandatu. Jeśli sprawa skończy się w sądzie, sprawca może liczyć się z grzywną do 5 tys. zł, a nawet pozbawieniem wolności.