[Aktualizacja] LP cały czas inwestują w system przeciwpożarowy

Fala upałów, która przetacza się przez Europę przyczyniła się do ogromnych pożarów w Szwecji i Grecji, ogień zniszczył również lasy w Niemczech. Co kilka dni pojawiają się informacje o kolejnych pożarach lasów w Europie i Stanach Zjednoczonych. Niestety, w Polsce także trwają upale dni, a wysokie temperatury zagrażają także naszym lasom. Lasy Państwowe od wielu lat rozbudowują system mający pomóc w walce z ogniem.
27.07.2018

Fala upałów, która przetacza się przez Europę przyczyniła się do ogromnych pożarów w Szwecji i Grecji, ogień zniszczył również lasy w Niemczech. Co kilka dni pojawiają się informacje o kolejnych pożarach lasów w Europie i Stanach Zjednoczonych. Niestety, w Polsce także trwają upale dni, a wysokie temperatury zagrażają także naszym lasom. Lasy Państwowe od wielu lat rozbudowują system mający pomóc w walce z ogniem.

Z danych Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej wynika, że w lipcu we wszystkich lasach, bez względu na rodzaj własności, wybuchły 854 pożary, a w sierpniu 431. To dużo, jednak i tak mniej niż w czerwcu, kiedy ogień gaszono aż 1612 razy.

Natomiast, jak wynika z informacji Wydziału Ochrony Lasu DGLP, w lasach administrowanych przez LP w lipcu ogień pojawił się 396 razy, natomiast w sierpniu było już 108 pożarów. Najwięcej razy lasy gaszono w czerwcu, bo aż 558 razy, łącznie od początku roku lasy administrowane przez LP płonęły 2183 razy.

Na szczęście średnia powierzchnia jednego pożaru nie była duża, wynosiła 0,21 ha. Jak wynika ze danych LP łącznie w lipcu spłonęło niemal 70  ha lasów zarządzanych przez LP. Łącznie od początku roku spłonęło niemal 467 ha.

Zdarzają się także pożary powyżej 10 ha. Na początku sierpnia w Nadleśnictwie Skwierzyna (RDLP w Szczecinie) spłonęło ponad 13 ha lasu. Pożar rozpoczął się w uprawie leśnej, przeszedł przez młodnik i kolejne piętra drzewostanu. Prawdopodobną przyczyną było podpalenie, obecnie nadal trwa dochodzenie w tej sprawie.       
               

 

pozar.jpg

Nieduża średnia powierzchnia jednego pożaru to m.in. wynik sprawnie działającego systemu przeciwpożarowego, na który rocznie Lasy Państwowe wydają 85 mln zł. 

W ramach systemu od połowy marca pełnione są także dyżury przeciwpożarowe. Na terenie lasów zarządzanych przez LP znajduje się 665 wież, w tym 256 to telewizyjne punkty obserwacyjne. To właśnie podczas dyżurów w tych leśnych bocianich gniazdach są zauważane pierwsze kłęby dymu, które unoszą się nad drzewami. Szybka reakcja zwiększa szansę na opanowanie ognia, zanim żywioł wyrządzi większe szkody.

To właśnie z jeden z takich wież został zauważony pożar nielegalnego składowiska odpadów chemicznych w Jakubowie. Teren nielegalnego wysypiska znajdował się przy granicy z lasem. Dzięki natychmiast podjętej akcji przeciwpożarowej spłonęły jedynie 2 ary lasu.

 

Warto przypomnieć, że Lasy Państwowe dysponują także samolotami, w ubiegłym roku maszyny uczestniczyły w gaszeniu 285 pożarów. Wynajem  samolotów oraz śmigłowców patrolowych i gaśniczych kosztował Lasy 21 mln zł.

W tym roku samoloty gaśnicze brały udział w akcjach gaszenia pożarów m.in. w nadleśnictwach Rytel oraz  Szubin, które zostały zniszczone podczas ubiegłorocznego huraganu. Nadal, wzdłuż wyznaczonych szlaków, kilometrami ciągną się ułożone stosy drewna, a przy wysokich temperaturach istnieje duże ryzyko pojawienia się ognia.

Ważnym elementem systemu ochrony lasu przed żywiołem są pasy przeciwpożarowe. Te zaorane fragmenty terenu mają chronić las przed rozprzestrzenianiem się ognia.
Każdego roku Lasy Państwowe w ramach działań profilaktycznych wykonują nowe pasy lub odnawiają te istniejące. W 2016 r. wykonano 104 km nowych pasów przeciwpożarowych, a odnowiono 4337 km już istniejących pasów.

W tym roku zwiększono także flotę samochodów patrolowo-gaśniczych. Do regionalnych dyrekcji Lasów Państwowych trafiło 11 nowych samochodów patrolowo-gaśniczych. Do marca przyszłego roku leśna flota przeciwpożarowa wzbogaci się o kolejne 56 samochodów. Jedno z aut trafiło także do wcześniej wspomnianego Nadleśnictwa Rytel.

Samochody patrolowo-gaśnicze to wielozadaniowe terenówki typu pick-up, ze specjalną zabudową przystosowaną do montażu zestawu gaśniczego i zbiornika na wodę o pojemności 400 l. Na dodatkowym wyposażeniu auta znajduje się też podręczny sprzęt gaśniczy m.in. hydronetki, szpadle, węże oraz pilarka.

O projekcie zapobiegania, przeciwdziałania i ograniczanie skutków pożarów lasów

W przeciwieństwie do ciężkich lub średnich samochodów używanych przez Straż Pożarną atutem tych aut jest waga i lepsze możliwości poruszania się po drogach nieutwardzonych oraz w miejscach, które leżą poza zasięgiem cięższych pojazdów.

Nadleśnictwa, które otrzymają nowe samochody, w większości zaliczają się do najwyższej, I kategorii zagrożenia pożarowego. Jednym z nich jest Nadleśnictwo Żagań, gdzie wybucha średnio 30 pożarów rocznie. Przyczyną części z nich są ćwiczenia prowadzone przez wojsko na poligonie, zajmującym ok. połowę obszaru nadleśnictwa.

Koszt jednego samochodu wraz z wyposażeniem (m.in. agregat, zbiornik, węże) wynosi ok. 170 tys. zł. Wszystkie pojazdy są przeznaczone do patrolowania, samodzielnego gaszenia pożarów lasu w fazie początkowej (w szczególności pożarów pokrywy gleby), dogaszania pożarzysk,  kontroli  innych zagrożeń pożarowych występujących w bliskim sąsiedztwie lasów, a także do prowadzenia wspólnych działań z jednostkami PSP na terenach leśnych.

Zakup lekkich samochodów o funkcji patrolowo-gaśniczej stanowi część większego projektu ochrony przeciwpożarowej, na który Lasy Państwowe uzyskały wsparcie z unijnego Programu Infrastruktura i Środowisko. Bierze w nim udział 135 z 430 nadleśnictw w całej Polsce.

Sprzęt LP obecnie jest używany przy gaszeniu pożarów w Szwecji. Nadleśnictwa Drawsko użyczyło agregat z pompą wysokociśnieniową, który w 2006 r. został kupiony przez ze środków własnych nadleśnictwa.

LP nie tylko inwestują w sprzęt gaśniczy, ale również zapewniają odpowiednie drogi dojazdowe. W lasach zarządzanych przez LP jest 107 tys. km dróg leśnych, aż 50 proc. z nich pełnią również funkcję dróg pożarowych. Obecnie wszystkie nowe lub też remontowane drogi są dostosowywane do standardu potrzebnego autom gaśniczym Straży Pożarnej, tak aby w razie pożaru samochody mogły dojechać w głąb lasu. Dojazdy pożarowe muszą m.in. mieć nośność 10 t, jezdnię o szerokości co najmniej 3 m, a także place manewrowe, mijanki o szerokości 3 m i długości 23 m oraz promienie łuków na skrętach minimum 11 m.

Sprawdź aktualne zagrożenia pożarowe

Na system zabezpieczenia lasów przed pożarami składa się wiele elementów. Jednym z ich są także zbiorniki retencyjne. Powstają one w ramach programów tzw. małej retencji na nizinach i w terenach  górskich. Te leśne oczka i stawy nie tylko zatrzymują wodę w lesie chroniąc go przed suszą, ale w razie pożaru służą strażakom i leśnikom za punkty czerpania wody. W latach 2016-2022 leśnicy realizują już drugą fazę programów, w ramach działań  leśnicy stworzą lub udrożnią kilka tysięcy obiektów, które zmagazynują dodatkowe 2,5 mln m3 wody. Przedsięwzięcie to kosztuje  niemal 450 mln zł.

Wszystkie starania leśników mają chronić las przed takim pożarem jaki 25 lat temu zniszczył lasy w Kuźni Raciborskiej. W 1992 r. ogień zniszczył tam 9 tys. ha lasów, podczas pożaru zginęły trzy osoby, a 50 trafiło do szpitala. Dopiero po niemal miesiącu zakończono dogaszanie okolicznych torfowisk.