Niezbędnik biegacza

O tym, co każdy biegacz powinien mieć w swojej szafie można przeczytać w jesiennych „Echach Leśnych".
03.11.2015 | Zofia Wawrzyniak

O tym, co każdy biegacz powinien mieć w swojej szafie można przeczytać w jesiennych „Echach Leśnych".

Niżej przedstawiamy dziesięć (nie)zbędnych rzeczy - pięć takich, które warto mieć oraz pięć, bez których można się obyć.

                               W co warto zainwestować?

Buty. Raczej nikogo nie powinno zaskoczyć, że buty biegowe to rzecz niezbędna. Może nie trzeba zaraz po pierwszym treningu kupować najnowszego modelu. Jeżeli jednak poczujemy, że bieganie to sport dla nas, nie oszczędzajmy na obuwiu. Każdy z nas ma inną stopę, inny styl biegania, dlatego przy zakupie warto zasięgnąć porady osób bardziej doświadczonych. W specjalistycznych sklepach eksperci zbadają nasze stopy i doradzą, jakie buty wybrać. Oczywiście, można biegać w zwykłych trampkach, ale nie jest to na dłuższą metę ani zdrowe, ani wygodne.

Przeczytaj jesienne „Echa Leśne".

Strój. Tutaj można by się spierać, bo tak naprawdę do biegania wystarczy bawełniana koszulka oraz wygodne spodnie (raczej dresowe, dżinsowych raczej nie polecamy). Ważne jest by biegać w czymś, w czym dobrze się czujemy. Jednak z własnego doświadczenia wiemy, że im dłużej się ten sport uprawia, tym większą wagę przywiązuje się do stroju, który może po prostu poprawić komfort biegu. Na pewno w specjalnej koszulce technicznej spocimy się mniej, niż w grubej koszulce bawełnianej. Ale w wypadku stroju nie ma jednego właściwego. Warto sprawdzić w czym biega nam się najlepiej oraz dobrać go do panującej pogody.

Czapka. Czapka to rzecz, która powinna zagościć w szafie każdej biegaczki i biegacza. Ta z daszkiem przyda się latem, aby chronić głowę przed słońcem i udarem. Zimą czapka też się przyda, po to by zatrzymać ciepło i chronić głowę przed zimnem.

Bielizna biegowa. W tę powinny zaopatrzyć się kobiety. Chodzi o dobry stanik biegowy. Pisaliśmy o tym już o tym, że dobrze dobrana bielizna ma bardzo duże znaczenie. Zwykły stanik redukuje ruch piersi o ok. 38 proc., podczas gdy biustonosz sportowy nawet o 84 proc. Ćwicząc więc bez niego, kobiety narażone są na bóle pleców, otarcia czy utratę jędrności biustu. Oczywiście biustonosz musi być dobrze dopasowany. W sklepach brafitterka powinna pomóc dobrać odpowiedni model i rozmiar. Warto zainwestować w taki zakup, bo biega się wtedy naprawdę o wiele lżej.

Zegarek do biegania. W tym wypadku zdania mogą być podzielone. My - choć staramy się podczas treningów mieć ze sobą jak najmniej elektroniki - jesteśmy zdania, że zegarek to dla biegającego rzecz ważna. Oczywiście, trzeba zachować zdrowy rozsądek i nie kupować go już na pierwszy, a nawet piąty trening. Jeżeli jednak połknęliśmy bakcyla biegania, można zacząć myśleć o takiej inwestycji. Zegarek pomoże utrzymywać odpowiednie tempo, tętno oraz monitorować treningi i oczywiście postępy. Na początku można go zastąpić np. aplikacją do mierzenia kilometrów w telefonie. Chodzi głównie o to, aby kontrolować treningi, bo taka wiedza jest bardzo przydatna. Jeszcze jedna rada – nawet jeżeli mamy już takie zegarek, to czasami warto go zostawić w domu i biec, nie sugerując się prędkością. Bo przecież nie wolno zapominać o czerpaniu radości z biegania.

                                       Można to mieć, ale…

Mamy już nasze biegowe „must have”, czyli rzeczy, które towarzyszą nam i ułatwiają treningi. Teraz czas na te, które nie są niezbędne.

Skarpety kompresyjne. Biega w nich coraz więcej osób. Ciężko stwierdzić, czy dlatego, że dobrze wyglądają, czy też faktycznie wielu biegaczy ich potrzebuje. W zasadzie ten punkt mógłby znaleźć się na poprzedniej liście, bo są tacy, którzy nie wyobrażają sobie biegania bez kompresji. Zanim jednak rozważymy ten zakup, warto dowiedzieć się, jakie są zalety owych skarpet. Dla osób mających np. problemy z krążeniem kompresja będzie zbawieniem – nogi naprawdę nie męczą się aż tak szybko, nie puchną itp. Kupując, trzeba pamiętać o tym, żeby wybrać odpowiedni rozmiar – nie liczy się tylko rozmiar stopy, ale również obwód łydki. I w tym wypadku warto skorzystać z pomocy eksperta.

Specjalne sznurowadła. Tak, coś takiego również można znaleźć w specjalistycznych sklepach. To sznurowadła, które mają zwiększyć komfort biegania i dopasowanie buta. Podobno nie trzeba ich zawiązywać, podobno też nie rozwiązują się. Brzmi z pewnością ciekawie, bo chyba każdy musiał kiedyś zawiązywać but podczas biegania, ale nie jest to produkt pierwszej potrzeby.

Pasy i bidony. Podczas upałów koniecznie trzeba pamiętać o odpowiednim nawadnianiu organizmu. Jakie picie najlepiej zabrać? Sklepy, zalewają nas reklamami różnych specjalnych bidonów i pasów na biodra. To nie jest zły pomysł, z pewnością taki pas jest dużym ułatwieniem, ale trzeba mieć na uwadze, że sporo kosztuje, a nie jest niezbędny. Zawsze przecież można zabrać ze sobą zwykłą, wygodną do trzymania w dłoni, butelkę z wodą.

Roller. Tu podobnie, jak w wypadku skarpet kompresyjnych, zdania są podzielone, bo to produkt, w który warto zainwestować, ale nie trzeba go mieć na początku biegowej kariery. Ten specjalny piankowy wałek do automasażu jest świetnym uzupełnieniem ćwiczeń regenerujących po treningu. Ale taki roller można zrobić samemu – dwulitrowa plastikowa butelka po np. Coca Coli sprawdzi się równie dobrze, a będzie dziesięciokrotnie tańsza.

Produkty specjalne dla biegaczy. To bardzo ogólne pojęcie, ale warto zwrócić na tę ofertę uwagę. Bieganie stało się bardzo modne i wiele różnych firm z branży wykorzystuje ten fakt. W sklepach pojawiają się: „specjalna woda mineralna”, „specjalne fit parówki dla biegaczy”, czy „specjalne buty, które będą biegły za nas”. Oczywiście, przyjmujmy to z przymrużeniem oka – choć takie parówki są naprawdę i widok ich w sklepowej lodówce bywa szokujący. Chodzi o to, aby znać umiar i brać pod uwagę fakt, że teraz na rynku będzie pojawiać się coraz więcej produktów, które według producenta będą dla każdego biegacza „niezbędne”. Musimy sami, kierując się zdrowym rozsądkiem, podjąć decyzję, czy warto na nie wydawać pieniądze. Pamiętajmy, że najnowsze buty, mające niezliczone zalety, będą różnić się od butów z zeszłego sezonu tylko jedną rzeczą – ceną, która zapewne będzie wielokrotnie wyższa.

Podsumowując powyższą listę, należy podkreślić, że dla każdego dany produkt może mieć inne znaczenie. Dla jednych absolutną koniecznością będzie kompresja, a zupełnie nieważny - pulsometr.

Pierwsza wizyta w sklepie dla biegaczy może być przytłaczająca, przecież tyle tam różnych akcesoriów. Ale nie, nie wszystko musimy mieć i przede wszystkim nie od razu. Najlepiej samemu przetestować, co jest nam potrzebne. Tak, aby biegało się dobrze. Bo przecież bieganie ma być przede wszystkim przyjemnością.