Odcinek 5 - Dzikość w sercu

Widzowie TVP1 razem z Eweliną Flintą oraz Grzegorzem Miśtalem dowiedzą się z jakimi problemami borykają się populacje wilków, rysi i niedźwiedzi oraz w jaki sposób można im pomóc.
06.10.2014

Widzowie TVP1 razem z Eweliną Flintą oraz Grzegorzem Miśtalem dowiedzą się z jakimi problemami borykają się populacje wilków, rysi i niedźwiedzi oraz w jaki sposób można im pomóc.

O tym jakim problemem dla dużych zwierząt jest dzielenie siedlisk np. autostradami, które tworzą bariery nie do przejścia pomiędzy zbiorowiskami leśnymi, dowiemy się w Borach Dolnośląskich. Tam też Ewelina Flinta będzie miała okazję tropić wilki u boku działaczy Stowarzyszenia dla Natury „Wilk”, a nawet zwiedzi od środka wilczą norę.

W trzecim odcinku cyklu „Ocalony świat” TVP1 pt. „Dzikość w sercu” na Mazurach WWF oraz leśnicy prowadzą projekt mający na celu zwiększenie liczebności rysi na tym terenie. Ewelina Flinta, a z nią widzowie dowiedzą się jakimi metodami wsiedlane są rysie na teren Puszczy Piskiej.

Wilk, ryś, niedźwiedź to największe zwierzęta drapieżne występujące na terenie Polski. Królowie polskich lasów Dziś populację wilka w naszym kraju szacuje się na ok. 700 osobników, rysi jest mniej niż 300, a niedźwiedzi brunatnych ponad  100  – mówi Adam Wasiak, dyrektor generalny Lasów Państwowych.

Bieszczady to królestwo wszystkich trzech polskich wielkich drapieżników, ale Grzegorz Miśtal jesienią ruszył śladami największego z nich. Naukowcy uświadamiali mu jak ważne jest dbanie o siedliska zwierząt. Miał także okazję przekonać się naocznie w jaki sposób zbiera się materiał do badań DNA, bez zbliżania się do niebezpiecznych zwierząt i zakłócania ich spokoju.

Okazuje się, że jednym ze sposobów ratowania niedźwiedzi jest dbanie o stare, połemkowskie sady owocowe, które zostały w bieszczadzkich dolinach po zabudowaniach opustoszałych w wyniku akcji Wisła. Starymi jabłoniami opiekują się leśnicy, a w zamian raz na jakiś czas udaje im się sfotografować niedźwiadka siedzącego na drzewku i chrupiącego ze smakiem jabłka.