Zagrożenie pożarowe duże, ale lasy otwarte

Trzeci, najwyższy stopień zagrożenia pożarowego obowiązuje w wielu lasach, zwłaszcza w południowo-wschodniej części kraju. Leśnicy apelują o zachowanie szczególnej ostrożności i przypominają o zakazie używania w lesie otwartego ognia.
08.08.2013 | Tekst: Krzysztof Trębski, Edward Marszałek, zdjęcie Anna Bondar-Zabiciel

Trzeci, najwyższy stopień zagrożenia pożarowego obowiązuje w wielu lasach, zwłaszcza w południowo-wschodniej części kraju. Leśnicy apelują o zachowanie szczególnej ostrożności i przypominają o zakazie używania w lesie otwartego ognia.

Ostatnia fala upałów sprawiła, że w wielu miejscach ściółka w lasach jest suchsza niż papier. Dotyczy to nawet regionów pogórza i gór, gdzie ze względu na charakter terenu i drzewostanów zagrożenie jest zwykle znikome i dla tych obszarów nie prowadzi się prognoz pożarowych. – Ściółka i runo w podkarpackich lasach są przesuszone, wysycha też trawa na śródleśnych polanach. Mimo to wstrzymujemy się z wprowadzaniem zakazów wstępu do lasu. Są wakacje, ludzie muszą mieć możność ucieczki z miasta - mówi Edward Balwierczak, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie.

Lasy w Polsce ze względu na dominację drzewostanów iglastych są wyjątkowo zagrożone przez ogień. Leśnicy codziennie od 1 kwietnia do 31 października określają stopnie zagrożenia pożarowego na danym terenie na podstawie pomiaru wilgotności ściółki sosnowej w lesie, wilgotności powietrza oraz współczynnika opadowego. Stopień zagrożenia pożarowego w lasach obserwować można na codziennie aktualizowanej mapie dostępnej na stronie www.lasy.gov.pl.

Teraz największe zagrożenie występuje na obszarze województw: podkarpackiego, małopolskiego, lubelskiego, świętokrzyskiego, opolskiego, a także na Podlasiu, ale sytuacja szybko się zmienia. Leśnicy liczą na zapowiadane przez meteorologów opady w końcu tygodnia i spadek temperatury w dniach następnych. Pozwoliłoby to uniknąć wprowadzania okresowych zakazów wstępu do lasu; one są ogłaszane, gdy przez 5 kolejnych dni wilgotność ściółki, mierzona o godzinie 9.00 rano, spada poniżej 10 proc. Obecnie ograniczenia w korzystaniu z lasów obowiązują jedynie w 7 z 430 nadleśnictw LP w całej Polsce, lecz w każdym z tych przypadków wynikają one z innych przyczyn niż zagrożenie pożarowe.

W rekordowo upalny czwartek 8 sierpnia w całej Polsce w lasach wszystkich własności wybuchło 151 pożarów – był to najgorszy pod tym względem dzień w tym roku. Od początku roku do dziś lasy paliły się 3139 razy, najczęściej w kwietniu i lipcu. W tym samym okresie rok wcześniej pożarów było niemal dwa i pół razy więcej. Wpływ na to miały m.in. tegoroczna długa zima i deszczowa wiosna. Jeszcze lepiej sytuacja wygląda w Lasach Państwowych. Choć LP zarządzają 77 proc. lasów w Polsce, na ich terenie od początku roku powstało 1270 pożarów lasów, czyli tylko około 40 proc. odnotowanych we wszystkich lasach. Spłonęło nieco ponad 210 ha państwowych lasów. Do małej liczby pożarów, zwłaszcza dużych, przyczynia się sprawny system przeciwpożarowy, na którego utrzymanie i rozwój LP wydają rocznie 70-80 mln zł (setki wież obserwacyjnych, tysiące punktów czerpania wody, patrole lotnicze, własne samochody gaśnicze) oraz dobra współpraca leśników ze strażakami. Pożary są szybko wykrywane i tłumione, nim zdążą się rozprzestrzenić. Dlatego jak dotąd bardzo mała jest też przeciętna powierzchnia jednego pożaru w państwowych lasach (0,17 ha).

Ogólnodostępne państwowe lasy to wspaniałe miejsce na wakacyjny wypoczynek dla każdego. Leśnicy proszą jednak o ostrożność i przestrzeganie przepisów - dla własnego bezpieczeństwa. Przede wszystkim nie powinniśmy używać otwartego ognia w lesie ani bliżej niż 100 m od ściany lasu. Ognisko lub grill możemy urządzić wyłącznie w specjalnie przygotowanych do tego i oznaczonych miejscach, po uzgodnieniu z miejscowym leśniczym. Nie wjeżdżamy do lasu pojazdami silnikowymi - jest to zabronione, a od rozgrzanego podwozia może też pójść iskra. Nie wyrzucamy śmieci do lasu, również dlatego, że wśród nich jest zwykle wiele materiałów łatwopalnych.