Słownik śnieżnych pojęć

Leśnicy z Nadleśnictwa Pniewy (RDLP w Poznaniu) wyjaśniają, co zimowa aura oznacza dla lasów.
18.01.2019 | Monika Kubiak, Nadleśnictwo Pniewy, Rafał Śniegocki, RDLP w Poznaniu

Leśnicy z Nadleśnictwa Pniewy (RDLP w Poznaniu) wyjaśniają, co zimowa aura oznacza dla lasów.

Z okresem zimowym kojarzą  się głównie dwie nazwy ze słownika leśnego - choinki oraz stroisz. Są one powszechnie znane, dlatego leśnicy spróbują rozwikłać zagadkę innych, rzadziej używanych pojęć.

Zjawiskiem budzącym grozę wśród leśników jest okiść, oznacza bowiem pokrycie koron drzew śniegiem, które łamią się pod jego ciężarem. Najczęściej dotyczy to łamania czubów drzew iglastych, zwłaszcza gdy biały puch jest mokry i ciężki. W Nadleśnictwie Pniewy nie jest to zjawisko częste. W zasadzie młodsze pokolenie leśników nie pamięta większych zagrożeń związanych z niszczeniem drzew przez śnieg, jednak w górach zjawisko okiści powoduje niemałe straty.

Warunki klimatyczne w Polsce są pod tym względem łaskawe, a opady śniegu z roku na rok mniejsze. Paradoksalnie, dla przyrody i gospodarki leśnej nie jest to pozytywne zjawisko. Ujemne temperatury wspomagają walkę ze szkodnikami lasów, niszcząc zimujące owady, a wysokie opady śniegu tworzą naturalną izolację dla młodych sadzonek drzew. Pierzyna ze śniegu skutecznie chroni sadzonki przed mrozem, rosnące na uprawach czy w szkółkach leśnych.

Pozytywny aspekt srogich zim zdecydowanie przeważa nad zagrożeniami powodowanymi przez okiść. Poprzez odpowiednie zabiegi gospodarcze można ją w pewien sposób nawet ograniczyć. Leśnicy dbają, by już od młodocianych faz rozwoju drzewostanu kształtować taki las, który byłby jak najmniej podatny na ten czynnik atmosferyczny. Duże znaczenie ma tutaj dostosowanie struktury lasu do odpowiadającego mu siedliska.

Kolejnym zjawiskiem, które może wystąpić podczas dużych opadów śniegu są śniegołomy, często powstają one na skutek okiści. To zniszczenia spowodowane głównie w drzewostanach młodych przez obfite opady mokrego śniegu. Efektem śniegołomów są złamane pnie, obłamane wierzchołki i gałęzie drzew.

Leśnicy obawiają się także listwy mrozowej, czyli pęknięć, które powstają podczas silnych mrozów na pniach żywych drzew. Ich pojawienia się jest  związane z gwałtownymi spadkami temperatury i może dotknąć większość gatunków drzew.  

Pęknięcia mrozowe, określane tak w fachowym języku, mają podłużny kształt, zupełnie jak byśmy dokonali pionowego, głębokiego chirurgicznego nacięcia na pniu z wykorzystaniem bardzo szerokiego ostrza. Powstała szczelina zwęża się ku środkowi i może dochodzić nawet do rdzenia drzewa. Drzewo jednak próbuje się bronić i zabliźnić powstałą ranę. Nabrzmiała powierzchnia listwy różni się strukturą i zabarwieniem od przyległej kory i drewna. Niestety, stanowi deformację, traktowaną w gospodarce jako wadę drewna.

Zimowy, śnieżny las zapewnia także odpowiednie warunki do tropienia leśnych zwierząt. Idealne warunki powstają, kiedy las jest zasypany przez świeży śnieg, ponowę, na którym są odciśnięte tropy. Wprawny obserwator potrafi z nich odczytać wiele informacji, przede wszystkim takich jak gatunek zwierzęcia, ale też i to, czy zwierzę było zdrowe, zaniepokojone lub też czy wędrowało w stadzie bądź samotnie. Przy odrobinie szczęścia świeżo odciśnięte tropy, mogą zaprowadzić do ich właścicieli.

Z myśliwskiej gawry pochodzi zwrot „polowanie na białej stopie”, określenie to oznacza po prostu świeży śnieg i srebrzysty księżyc. Nie zawsze chodzi o to, aby coś upolować. Las w takiej aurze jest po prostu czarujący, a śnieżne wyprawy ekscytujące.

Interesujące może być także poszukiwanie zimowych magazynów zwierząt. Najbardziej okazały magazyn buduje bóbr. Magazynem zimowym jest stos gałązek unoszący się na wodzie, który jest niczym pływający fast food dla całej bobrzej rodziny. Dzięki temu, w okresach silnego mrozu bobry korzystają z zewnętrznej spiżarni bez potrzeby znacznego oddalania się od żeremia.

Zima to wspaniała okazja, by zostać leśnym tropicielem. Dowiedz się więcej

Również zimą można obserwować gatunki, których nie ma w Polsce podczas cieplejszych miesięcy. Topowym przykładem jest barwna jemiołuszka, na co dzień mieszkanka dalekiej północnej tajgi. Jednak podczas srogich zim, zwłaszcza w latach nieurodzaju jarzębu, jemiołuszki migrują na południe i zachód w poszukiwaniu pokarmu. Przylatują do Polski  w okresie zimy, stąd przyjęło się w ornitologii określenie ptaków zimujących. Jak tylko mrozy ustaną jemiołuszki powracają do tajgi na okres lęgowy. Innym przykładem zimującego gościa, tym razem z mroźnej tundry, jest myszołów włochaty, kuzyn rodzimego i osiadłego myszołowa zwyczajnego.