Przez zapory i lasy Bieszczadów

Przez dwa dni 17 i 18 września w bieszczadzkich lasach trwały zmagania triathlonistów, maratończyków i miłośników nordic walking. Wśród ponad 300 uczestników byli też leśnicy, a w organizację przedsięwzięcia włączyły się nadleśnictwa Ustrzyki Dolne i Lesko.
19.09.2016 | Edward Marszałek, rzecznik prasowy RDLP w Krośnie

Przez dwa dni 17 i 18 września w bieszczadzkich lasach trwały zmagania triathlonistów, maratończyków i miłośników nordic walking. Wśród ponad 300 uczestników byli też leśnicy, a w organizację przedsięwzięcia włączyły się nadleśnictwa Ustrzyki Dolne i Lesko.

W ramach cyklu imprez pod wspólną nazwą Zaporowy Maraton rozegrano III Mistrzostwa Polski Leśników w Półmaratonie Górskim.   W sobotę 17 września walczyli triathloniści, którzy pływali w Zalewie Myczkowieckim, biegli przez dwie bieszczadzkie zapory i wjeżdżali rowerami na górę Jawor. Na listach startowych do tej morderczej walki z czasem znalazło się tym razem ponad 250 zawodników, wśród których znakomicie zaprezentowali się leśnicy: Marta Michalska z Technikum Leśnego w Lesku i Marcin Brożyna z Nadleśnictwa Ustrzyki Dolne osiągając w kategorii 1/8 IM czas poniżej 2 godziny 17 minut.

Więcej na www.zaporowymaraton.pl

Najwięcej jednak działo się w niedzielę, gdy do walki ruszyli biegacze. Na 22-kilometrowej trasie półmaratonu rywalizowało 99 śmiałków, w tym kilku członków Klubu Biegających Leśników, dla których bieszczadzkie szlaki od lat są wyzwaniem do walki. Najlepszym okazał się Dominik Jagieła z Nadleśnictwa Dukla, który do pokonania 22 km po górach potrzebował zaledwie dwóch godzin i 16 sekund.
Drugi na mecie był Ireneusz Jałoza (Klub Biegających Leśników) a trzeci Kamil Onisk z Nadleśnictwa Drewnica. Warto nadmienić, że Dominik Jagieła był trzeci w kategorii open, a jednocześnie wygrał też klasyfikację ratowników górskich, jest bowiem członkiem Grupy Bieszczadzkiej GOPR. Najlepszą leśną półmaratonką została Agata Lenkiewicz-Bardzińska z Nadleśnictwa Lutowiska.

Nie wszystkim jednak wystarcza przebiegnięcie 22 km. Dla najwytrwalszych był dystans ultramaratonu, gdzie klasą dla siebie był znakomity multimedalista długich biegów, Jarosław Oleksy z Nadleśnictwa Limanowa, który trasę liczącą 60 km przemierzył w niecałe 6 godzin. Za nim uplasowali się Marcin Jachym z Instytutu Badawczego Leśnictwa i Paweł Kosin z Nadleśnictwa Daleszyce.

Z kolei miłośnicy nordic walking zmagali się na dystansie 10 km. Jego trasa przebiegała uroczymi zakątkami w okolicy Zalewu Myczkowieckiego. Ponad 30 uczestników miało wyjątkową okazję do marszu wymarzonymi do tego typu wędrówek trasami, których na terenie nadleśnictw Ustrzyki Dolne i Lesko wyznaczono niemal 150 km.

Prawie setkę maluchów zgromadził też „Bieg Skrzata” dla maluchów. Każdy uczestnik otrzymał sadzonkę buka - drzewa charakterystycznego dla Bieszczadów. W ceremonii wręczenia nagród uczestniczył Maciej Szpiech, nadleśniczy Nadleśnictwa Ustrzyki Dolne.

Osobną konkurencją był zorganizowany przez leśników „triatlon drwala", w którym wzięło udział 8 dwuosobowych zespołów. Poległ on na „zrywce" dwóch różnej długości wałków przy pomocy powrozu, następnie na ocechowaniu kłody i przerznięciu jej piłą „moja-twoja" na czas. W tej konkurencji, traktowanej jako zabawa dla publiczności, znakomicie spisali się ratownicy Grupy Bieszczadzkiej GOPR.

Nadleśnictwa Ustrzyki i Lesko przez dwa „zaporowe" dni prezentowały swoje stoisko dla uczestników i kibiców.

Organizatorem imprezy była Bieszczadzka Fundacja Rozwoju Postaw Twórczych ORELEC GALA. Wielki wkład organizacyjny ze strony Lasów Państwowych był udziałem leśniczego Łukasza Dziubana, goprowca i członka Klubu Biegających Leśników, który przed laty był jednym z inicjatorów tej imprezy.

Patronat honorowy sprawowała Grażyna Zagrobelna, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie.