Pierwsze szacowanie strat po ostatnich ulewach

Leśnicy z krośnieńskiego Nadleśnictwa Kolbuszowa sporządzili bilans kilkudniowych ulew na południu Polski. Już wiadomo, że obfite deszcze zniszczyły infrastrukturę turystyczną.
28.05.2019 | Kinga Mazur, Nadleśnictwo Kolbuszowa

Leśnicy z krośnieńskiego Nadleśnictwa Kolbuszowa sporządzili bilans kilkudniowych ulew na południu Polski. Już wiadomo, że obfite deszcze zniszczyły infrastrukturę turystyczną.

Padający od zeszłego poniedziałku (20 maja) deszcz już w środę dał o sobie znać, od samego rana wszyscy pracownicy nadleśnictwa byli zaangażowani w walkę z żywiołem, jakim jest woda. Łąki zamieniły się w jeziora, drogami płynęły „rzeki”, nie było widać, gdzie są mosty, bo woda i tak wszystko zalała.

Drogi leśne i publiczne w wielu miejscach stały się nieprzejezdne, domostwa pozalewane i bardzo dużo interwncji mieli strażacy, wszyscy mieszkańcy okolic Kolbuszowej mieli ręce pełne roboty.

Na terenie nadleśnictwa woda oberwała i wymyła ok. 500 m poboczy, uszkodziła ok. 300 m nawierzchni dróg, a także pięć przepustów drogowych oraz ok. 500 m rowów melioracyjnych.

Na tym nie koniec przewidywanych strat. Została zalana również piwnica w budynku, należącego do nadleśnictwa, a także uszkodzone zostały, co najmniej dwa zbiorniki wodne. - Na naszej ścieżce Dymarce, właściwie nie ma już ścieżki, tylko jest jedna, wielka, płynąca rzeka. Na „krótkiej pętli” został zerwany mostek, którym przechodziło się starym korytem rzeki – relacjonowała dzień po pierwszych ulewach Natalia Batory, zajmująca się w nadleśnictwie m.in. infrastrukturą turystyczną.

Leśnicy z Nadleśnictwa Kolbuszowa cały czas monitorują teren i szacują straty, ponieważ poziom wody nadal jest bardzo wysoki i wiele szkód będzie możliwych do zauważeniu dopiero, gdy woda powróci do swojego normalnego stanu.