Papierowe gniazdo klacanek
O osach większość z nas nie ma najlepszego zdania. Nie są kojarzone z sympatycznym i pożytecznym owadem. Warto o nich jednak wiedzieć, że są one rewelacyjnymi architektami.
Większość owadów nie przykłada większej uwagi do miejsca na budowanie swego domu. Jednak osy potrzebują przytulnego „gniazdka".
Dzięki charakterystycznemu czarno-żółtemu ubarwieniu osy są najbardziej rozpoznawalnymi błonkówkami z rodziny osowatych (Vespidae). Jedną z przedstawicielek tej rodziny są klecanki. To społeczna osa z podrodziny Polistinae, budująca charakterystyczne, otwarte, sklecone gniazda.
Półotwarte gniazdo, złożone jest z jednego plastra i nie ma ściany zewnętrznej ochraniającej komórki z jajami i larwami. Różni się tym od gniazd innych os i szerszeni. Gniazdo wykonane jest z masy papierowej i rozbudowywane przez cały sezon.
Niestety, w takim otwartym gnieździe jest problem z regulacją temperatury. Klecanki mają na to skuteczne rozwiązanie i umiejętnie regulują temperaturę w gnieździe. Gdy jest zbyt gorąco, chłodzą je, przynosząc krople wody. Z kolei gdy trzeba je rozgrzać, wprawiają w ruch mięśnie, co powoduje uwalnianie energii cieplnej.
W gnieździe znajduje się zaledwie kilkanaście os. Każda klecanka wykluwa się jako potencjalna królowa, wkrótce jednak jedna z nich zaczyna dominować. Swoją pozycję musi sobie wywalczyć.
Ciekawostką jest to, że zimę przetrzymują tylko zapłodnione samice. Reszta nie jest w stanie przeżyć, kiedy temperatura spada poniżej zera.
Zdobywaniem pokarmu zajmują się początkowo wszystkie samice, później również robotnice. Ofiary, którymi są drobne owady i pająki, przeżuwają i tak przygotowanym pokarmem karmią larwy i dominującą samicę. Dorosłe owady nie gardzą również słodkim nektarem i pyłkiem kwiatów.
Klecanki nie są zbyt agresywne, przez co łatwo można je obserwować. Mogą jednak boleśnie użądlić w obronie swojego gniazda. Ich użądlenie jest boleśniejsze od użądlenia os właściwych. Dlatego obserwujmy, ale bądźmy ostrożni i nie prowokujmy niepotrzebnie owadów.