Padła klacz Hrabina. Leśnicy apelują, by nie dokarmiać koników!

Z przykrością informujemy, że padła klaczka Hrabina z tabunu koników polskich w Nadleśnictwie Tuszyma. Zatrucie, o którym pisaliśmy dwa tygodnie temu, prawdopodobnie było spowodowane podaniem obcej karmy.
19.06.2020 | Edward Marszałek, rzecznik prasowy RDLP w Krośnie

Z przykrością informujemy, że padła klaczka Hrabina z tabunu koników polskich w Nadleśnictwie Tuszyma. Zatrucie, o którym pisaliśmy dwa tygodnie temu, prawdopodobnie było spowodowane podaniem obcej karmy.

- Wydawało się, że po podaniu leków domięśniowo i dożylnie wróciła do zdrowia, ale w ubiegły piątek poczuła się gorzej, zaczęła polegiwać i miała trudności z ustaniem na nogach – informuje Artur Święch z Nadleśnictwa Tuszyma. - Odizolowaliśmy ją od pozostałych koni w brogu i lekarz podał jej leki przeciwzapalne, rozkurczowe oraz leki, które podaje się przy zatruciach. W sobotę rano dostała leki dożylnie i znów zaczęła czuć się lepiej. Również w sobotę dostała domięśniowo leki wzmacniające i przeciwzapalne, w niedzielę czuła się zupełnie dobrze i taki stan trwał do poniedziałku do godzin południowych. Niestety, stan chorobowy wrócił ze zdwojoną siłą w poniedziałek wieczorem - leżała i nie podnosiła się, oczywiście dostawała leki, we wtorek rano wydawało się, że wróci do zdrowia, bo zaczęła się podnosić. Niestety, jej stan pogorszył się we wtorek wieczorem i w końcu w środę padła - opisuje leśnik.

Klacz Hrabina miała 5 lat. Przez ten cały czas była pod stałą opieką weterynarza i leśników. Na wszelki wypadek od czwartku pozostałe konie zamknięto w brogu, będą na diecie, dostaną leki wzmacniające, przeciw zatruciom, przeciwzapalne, pobierana zostanie krew do badań. Leśnicy apelują do odwiedzających zagrodę w Sokolem, by absolutnie nie dokarmiali koników.

Zatrucie konika w Nadleśnictwie Tuszyma to pierwszy taki przypadek od 1995 r., a więc od początku hodowli koników polskich w nadleśnictwie. Mają one tu do dyspozycji kilkuhektarową zagrodę z łąką i lasem oraz dostępem do strumienia, co stwarza im niemal naturalne warunki bytowe. Sympatyczne zwierzaki cieszą się wielką popularnością, zwłaszcza wśród odwiedzających je dzieci.

Konik polski to rasa pochodząca od dzikich tarpanów, żyjących na terenach Polski do końca XVII w. Koniki polskie, nazywane wcześniej mierzynami, po przodkach zachowały zmianę ubarwienia sierści na zimowe, sezonowo gromadzą tłuszcz, mają dużą odporność na niekorzystne czynniki pogodowe. Ich główne cechy to wysokość w kłębie 130-135 cm, maść myszata z ciemną pręgą przez grzbiet, krótka stojąca grzywa. Zbliżone są wyglądem do wymarłych tarpanów, żyją dziś w wielu hodowlach zagrodowych oraz wolnościowych (hodowlach rezerwatowych). Mają niezależny i łagodny charakter; ich mała wysokość w kłębie, duża odporność na niekorzystne warunki pogodowe, a tym samym łatwość ich hodowli oraz długość kroku równa długości kroku jedenastoletniego dziecka i wreszcie ich zdolności empatyczne sprawiły, że są one chętnie używane do hipoterapii osób niepełnosprawnych ruchowo, sensorycznie i umysłowo.