Oko w oko z dzikim kotem
Pracownik Zakładu Usług Leśnych dwa dni temu sfotografował rysia. Do spotkania doszło w lasach Nadleśnictwa Szczytno.
Rysie prowadzą skryty tryb życia, więc spotkanie ich to rzadkość. Takie szczęście miał pracownik Zakładu Usług Leśnych, który sfotografował rysia w leśnictwie Witówko w mazurskim Nadleśnictwie Szczytno. - Ryś dał się podejść na trzy metry. Położył się i leżał – opowiada autor zdjęć.
Być może to ten sam ryś, który w tym samym nadleśnictwie został nagrany w zeszłym roku. Właśnie wiosną najłatwiej jest spotkać rysie. Obecnie u kotów trwa okres godowy, zwany marcowaniem.
Jak wynika z danych przedstawionych podczas ubiegłorocznej konferencji na temat dużych drapieżników, populację rysia szacuje się na ok. 200 osobników na terenie Polski, z czego większość, ok. 120 osobników, występuje w Karpatach. Jego skryty tryb życia oraz trudność w objęciu programem badań telemetrycznych i genetycznych sprawiają, że nadal najpewniejszą metodą monitoringu rysia są fotopułapki. Dzięki nim udaje się zdobyć informacje na temat liczby osobników, wielkości ich terytoriów, a także sukcesów rozrodczych, co w sytuacji zachowania gatunku jest kluczowe.
Ryś objęty jest ochroną gatunkową zarówno przez prawo krajowe, jak i międzynarodowe. W Polsce ujęty w Polskiej Czerwonej Księdze Zwierząt, jako gatunek niższego ryzyka, ale bliski zagrożenia (NT).