Niedźwiedzie zaszyły się w gawrach

Od kilku dni trudno już o zauważenie tropów niedźwiedzi. Leśnicy twierdzą, że zaszyły się w swych gawrach, wykorzystując okres silniejszych mrozów na sezonową drzemkę. W ostatnich dniach temperatury w górach spadły do minus 15 stopni, a w wyższych partiach leży 20-30 cm śniegu.
03.01.2020 | Edward Marszałek, rzecznik prasowy RDLP w Krośnie

Od kilku dni trudno już o zauważenie tropów niedźwiedzi. Leśnicy twierdzą, że zaszyły się w swych gawrach, wykorzystując okres silniejszych mrozów na sezonową drzemkę. W ostatnich dniach temperatury w górach spadły do minus 15 stopni, a w wyższych partiach leży 20-30 cm śniegu.

Jeszcze przed świętami na świeże tropy niedźwiedzi natrafiano w lasach kilku bieszczadzkich nadleśnictw, m.in. w dolinie górnego Sanu. Udało się także rejestrować zwierzęta na foto-pułapkach, ale od kilku dni nie były już widywane.

- Śpią! – zapewnia leśniczy Kazimierz Nóżka, naczelny niedźwiednik kraju, który z wieloma drapieżnikami jest na „ty”.

Jednak slogan z dawnej piosenki „Stary niedźwiedź mocno śpi” trzeba traktować z dużą  rezerwą. Drapieżniki te bowiem nigdy nie przesypiają całej zimy. Co jakiś czas widać je wędrujące leśnymi duktami.

Wkrótce w gawrach przyjdą na świat młode niedźwiadki, a samice będą je karmić mlekiem do wiosny. Dopiero na przełomie marca i kwietnia wyprowadzą je z gawr na pierwsze spacery. Niedźwiedzice rodzą zazwyczaj jedno młode, ale coraz częściej obserwowane są z bliźniakami, a nawet z trojaczkami

Szacuje się, że w południowo-wschodniej Polsce, głównie w Bieszczadach, Beskidzie Niskim i na Pogórzu Przemyskim, bytuje blisko 200 drapieżników, czyli około 90 proc. polskiej populacji niedźwiedzi.