Lasy Państwowe z sukcesem odzyskały poligony

Niemal 30 tys. ha dawnych poligonów i terenów powojskowych rekultywowały Lasy Państwowe. Na konferencji „Dla ludzi, dla przyrody. Rekultywacja w Lasach Państwowych” podsumowano trwający osiem lat projekt.
17.09.2015 | CILP

Niemal 30 tys. ha dawnych poligonów i terenów powojskowych rekultywowały Lasy Państwowe. Na konferencji „Dla ludzi, dla przyrody. Rekultywacja w Lasach Państwowych” podsumowano trwający osiem lat projekt.

W projekcie - „Rekultywacja na cele przyrodnicze terenów zdegradowanych, popoligonowych i powojskowych zarządzanych przez PGL LP” - uczestniczyło 58 nadleśnictw z 15 regionalnych dyrekcji Lasów Państwowych. Głównie jednostki ze środkowej i zachodniej Polski, czyli obszarów, gdzie najintensywniej były prowadzone działania wojenne oraz po 1945 r. powstało najwięcej poligonów.

- Na przejętych przez Lasy Państwowe terenach pozostały liczne niebezpieczne, powojskowe pamiątki. Pozostawienie ich tam stanowiło zagrożenie dla ludzi, utrudniały także prowadzenie akcji gaśniczych czy gospodarki leśnej. Lasy Państwowe nie miały także możliwości wykonywania prac związanych z ochroną rzadkich gatunków – wyjaśnił podczas konferencji Wiesław Krzewina, zastępca dyrektora generalnego Lasów Państwowych.

Na realizację programu przeznaczono blisko 130 mln zł; ok. 100 mln to środki z Programu Operacyjnego „Infrastruktura i Środowisko", pozostałą kwotę stanowi wkład własny LP

Oczyszczanie dawnych terenów wojskowych przebiegało etapami: najpierw saperzy dokonywali rozpoznania terenu, następnie pociski były wydobywane z ziemi, przewożone do magazynów, skąd trafiały na miejsce detonacji.

Do połowy września tego roku zrealizowano 91 proc. przewidzianych zadań, program zostanie zamknięty pod koniec tego roku. Na realizację programu przeznaczono blisko 130 mln zł; ok. 100 mln to środki z Programu Operacyjnego „Infrastruktura i Środowisko", pozostałą kwotę stanowi wkład własny LP.

Początkowo działania obejmowały 24 tys. ha lasów. Z czasem zdecydowano się na powiększenie rekultywowanego obszaru. – Rozbiórce poddano aż 523 obiekty powojskowe, usunięto również 1,5 mln przedmiotów i materiałów niebezpiecznych – dodał Wiesław Krzewina.

Tylko na terenie Nadleśnictwa Borne Sulinowo (jedno z najmłodszych nadleśnictw, powstało w 1993 r., po opuszczeniu tych terenów przez radzieckie wojska) znaleziono ok. pół miliona sztuk niebezpiecznych materiałów. W czasie prac zabezpieczono także 17 beczek z niebezpiecznymi substancjami.

Do jednych z najciekawszych znalezisk, na które natrafili saperzy należy niemiecka mina samobieżna, lufa niemieckiego czołgu Tygrys czy też wrak myśliwca typu Jak 9 M.

Według obecnej na konferencji Katarzyny Kępki, wiceminister środowiska (Maciej Grabowski, minister środowiska sprawował patronat honorowy nad konferencją), istotnym celem projektu jest także osiągnięcie celów przyrodniczych. - Zrewitalizowano podłoże, dokonano odnowień, zalesień, przebudów drzewostanu, prac z zakresu ochrony i reintrodukcji roślin i zwierząt - powiedziała podsekretarz stanu. I dodała, że jest to jeden z największych - tego typu projektów - prowadzonych w Europie.

I tak w ramach projektu w Nadleśnictwie Choczewo część bunkra, którego rozbiórka była niemożliwa, przystosowano do gniazdowania jaskółek oraz jako zimowisko dla nietoperzy (podobne rozwiązanie zastosowano także w dwóch innych nadleśnictwach). Natomiast na nieczynnych poligonach na terenie Nadleśnictwa Borne Sulinowo czy Świętoszów obecnie występują jedne z największych wrzosowisk w Europie.

We wspomnianym nadleśnictwie, na terenie którego m.in. przebudowano skład gatunkowy drzewostanu do warunków siedliskowych, zdecydowano się także na przeznaczenie jednego z dawnych wojskowych budynków na cele społeczne. Obecnie po gruntownej modernizacji obiekt ten służy podopiecznym Fundacji „Mimo Wszystko", założonej i kierowanej przez Annę Dymną.

Podczas trwania projektu zabezpieczono liczne stanowiska archeologiczne, np. ślady wczesnośredniowiecznych osad oraz miejsca pochówku. Na terenie Nadleśnictwa Drygały znaleziono także groty żelazne z okresu rzymskiego. Jak zaznaczył Michał Sobecki, tamtejszy nadleśniczy, jedną z największych trudności jakie napotkano było prowadzenie prac na terenach podmokłych i bagiennych, m.in. przeszukano ok. 500 ha Jeziora Monety i Kanału Kozielskiego.

Podczas konferencji wręczono nagrody dla liderów projektu. Dyplomy otrzymały nadleśnictwa: Borne Sulinowo, Brzeziny, Bydgoszcz, Drygały, Jedwabno, Koszęcin, Lubsko, Mielec, Okonek i Świętoszów.