Kuropatwy wracają do natury

Po raz kolejny w poznańskim Nadleśnictwie Konstantynowo wypuszczono kuropatwy. Od lat leśnicy prowadzą czynną ochronę tego gatunku.
22.09.2020

Po raz kolejny w poznańskim Nadleśnictwie Konstantynowo wypuszczono kuropatwy. Od lat leśnicy prowadzą czynną ochronę tego gatunku.

W ramach zasilania populacji kuropatwy (Perdix perdix) do niemalże wszystkich leśnictw wsiedlono blisko pół tysiąca ptaków. Ponadto w ramach polepszania warunków bytowania zwierzyny drobnej posadzono zadrzewienia śródpolne.

Jednym z elementów ochrony będzie także dokarmianie kuropatw, by ułatwić im dalszą aklimatyzację w naturalnym środowisku oraz kiedy będą trudne warunki atmosferyczne.

Do drastycznego załamanie się populacji kuropatwy, grożąc nawet jej wyginięciem, przyczyniły się zmiany w rolnictwie oraz zwiększenie liczby drapieżników – lisów, jenotów, kun oraz krukowatych.

Od wielu lat zmniejsza się areał śródpolnych enklaw roślinności krzewiastej i zarośniętych nieużytków, w których te ptaki gniazdują - jest jednym z czynników, które mają znaczący wpływ na liczebność tych ptaków.

Również chemizacja i mechanizacja rolnictwa negatywnie wpływa na liczebność ptaków.

Niedawne wypuszczenie ptaków nie mogłaby się odbyć, gdyby nie pomoc ze strony urzędów gmin z Buku, Brodnicy, Dopiewa, Kościana, Stęszewa i Zarządu Okręgowego PZŁ w Poznaniu.

Warto przypomnieć, że leśnicy z Konstantynowa już od jakiegoś czasu wypuszczają w polach kuropatwy. I tak trzy lata temu uwolnili ponad tysiąc tych ptaków, wtedy działania te były prowadzone  w ramach projektu „Ożywić pola”.

Należy dodać, że wprawdzie kuropatwy nadal znajdują się na liście gatunków łownych, ale w wielu regionach polowanie na te ptaki jest zakazane.

Nie tylko w tym jednym poznańskim nadleśnictwie są prowadzone prace związane ze zwiększeniem populacji kuropatwy. Nadleśnictwa z różnych regionów Polski, np. Lubartów podejmują różnorodne kroki na rzecz ratowania gatunków zagrożonych, m.in. kuropatw.