Komu w drogę, temu czas. O ptasich wędrówkach na zimowiska

Nadszedł czas wielkiego, ptasiego misterium, jednej z dwóch w ciągu roku, skrzydlatych podróży. Jeszcze do listopada ptaki będą odlatywały do cieplejszych krajów.
20.10.2020 | Agata Nowak, Nadleśnictwo Radziwiłłów

Nadszedł czas wielkiego, ptasiego misterium, jednej z dwóch w ciągu roku, skrzydlatych podróży. Jeszcze do listopada ptaki będą odlatywały do cieplejszych krajów.

Wędrówka wymaga odpowiedniego przygotowania, pełna jest niebezpieczeństw i dla wielu kończy się tragicznie. Jak to się, zatem dzieje, że ptaki podejmują ten trud?

Co roku jesteśmy świadkami dwóch ptasich wędrówek: wiosennej oraz jesiennej. Wiosenne migracje związane są z lęgami. Ptaki wracają w miejsca, w których same dorastały, właśnie po to, by odchować swoje młode. W tym przypadku sprawdza się powiedzenie: „kto pierwszy ten lepszy” – ptaki, które jako pierwsze wrócą w „rodzinne strony” mogą wybrać najlepsze miejsca do gniazdowania. Najlepsze, czyli obfitujące w pożywienie oraz stosunkowo bezpieczne.

Jesienne podróże spowodowane są nadchodzącą zimą, a co za tym idzie trudnymi warunkami atmosferycznymi i kłopotami ze zdobyciem pokarmu. Dzień staje się coraz krótszy, więc kurczy się czas na szukanie pożywienia. Zima w Polsce jest wyjątkowo niekorzystnym czasem dla ptaków owadożernych. Dla nich wędrówka jest nieunikniona.

Więcej o tajemnicach ptasich wędrówek w Kalendarzu z lasu

Odległości, które pokonują ptaki są bardzo różne: od krótkich, kilkudziesięciokilometrowych eskapad do wielkich wypraw liczących nawet 10 tys. km. Takimi ptasimi obieżyświatami są doskonale wszystkim znane bociany oraz jaskółki, które dolatują nawet do południowych krańców Afryki. Całkiem daleką podróż odbywają także dziwonie – udają się do Azji.

Południe i zachód Europy lub północna Afryka to cel m.in. szpaków, drozdów, a także cyraneczek. Najkrótsze, właściwie lokalne loty, zaliczają np. łabędzie nieme. Szukają one zbiorników, w których woda nie zamarzła.

Ciekawą grupę stanowią natomiast ptaki, które nie mają jednego, stałego celu podróży. Sikory bogatki dzielą się na trzy obozy: odlatujące, pozostające w Polsce oraz przylatujące do nas z dalekiej północy, np. Syberii.

Jest też ptasia frakcja, dla której zima w Polsce jest na tyle łagodna, że nasz kraj jest ich punktem docelowym. Należą do niej m.in. jemiołuszki, jery oraz kaczki: lodówki i edredony (te ostatnie zimują na Bałtyku).

Więcej o wędrówkach także w Ptasim biurze podróży

Do tego zestawienia człowiek dołożył swoją cegiełkę. W miastach, gdzie łatwo jest zdobyć pożywienie, część ptaków cały rok spędza pomiędzy blokami.

Chociaż ludziom trudno to zrozumieć, to wiedza, kiedy i którędy lecieć zazwyczaj jest z ptakiem od początku jego życia. Każdy gatunek ma swój własny „podniebny program”. Część młodych ma możliwość przećwiczenia podróży z dorosłymi osobnikami, ponieważ udają się w drogę wspólnie. Lecą tak m.in. żurawie i gęsi. Młode bociany z kolei wyruszają wcześniej niż dorosłe i muszą radzić sobie same.

Ptaki potrafią orientować się w terenie „odczytując” położenie słońca nad horyzontem oraz gwiazd na niebie. Ponadto niektóre z nich, jak np. rudziki, mają zdolność rejestrowania pola magnetycznego Ziemi – to tak, jakby używały kompasu.

Prawdopodobne jest także to, że stare ptaki rozpoznają już charakterystyczne elementy terenu (linię brzegową, kształt rzek i gór).

By odpowiednio przygotować się do podróży ptaki muszą zgromadzić odpowiednio dużo tłuszczu. Doskonałym przykładem jest maleńka rokitniczka, która przed samym odlotem podwaja masę swojego ciała.

Ci, którzy zostają także gromadzą zapasy. Doskonale wszystkim znana sójka upycha żołędzie gdzie popadnie (pod kamykami, w mchu, w korze), a o wielu z nich później zapomina. Maleńka sikora sosnówka potrafi z kolei zgromadzić w swoich spiżarniach nawet 50 tys. sosnowych nasion.

Ptakom w drodze do zimowisk grozi wiele niebezpieczeństw - od złych warunków pogodowych zaczynając (np. burz), przez ryzyko zbłądzenia na trasie, po powszechne poza granicami naszego kraju „sportowe” polowania na ptasią drobnicę. Nie zapominajmy także o zagrożeniu ze strony drapieżników. Ponadto elementy wprowadzone do krajobrazu przez ludzi (linie energetyczne czy autostrady) stanowią śmiertelne niebezpieczeństwo.

Mimo tych zagrożeń, wysiłku w trakcie oraz mozolnych przygotowań przed podróżą, instynkt pcha ptaki w podróż.