Kanie to latające damy lasów i pól

„Jesienne Galerie – opowieści zebrane” to nowy cykl, w którym do końca października na stronie RDLP w Poznaniu będzie można przeczytać o zmianach, jakie jesienią zachodzą w przyrodzie. Ta pora roku to czas migracji ptaków, dlatego cykl rozpoczyna się opisem pięknego gatunku - kani.
25.09.2018 | Rafał Śniegocki, RDLP w Poznaniu

„Jesienne Galerie – opowieści zebrane” to nowy cykl, w którym do końca października na stronie RDLP w Poznaniu będzie można przeczytać o zmianach, jakie jesienią zachodzą w przyrodzie. Ta pora roku to czas migracji ptaków, dlatego cykl rozpoczyna się opisem pięknego gatunku - kani.

Jesienne opowieści na stronie RDLP w Poznaniu

Kanie to skrzydlate damy lasów i pól. Na świecie reprezentowane są przez 22 gatunki, a Polska może poszczycić się dwoma rekordzistami, największą z nich - kanią rudą (Milvus milvus) oraz najbardziej rozpowszechnioną kanią na świecie, kanią czarną (Milvus migrans).

Cechą charakterystyczną tych dwóch ptaków jest piękny długi, rozwidlony ogon, jak u jaskółki. U kani rudej wcięcie między środkowymi sterówkami (pióra ogona), a zewnętrznymi sterówkami jest bardzo wyraźne. Taki układ spowodowany jest dłuższymi skrajnymi piórami i krótszymi środkowymi. Im większa różnica długości pomiędzy środkiem a skrajem tym ogon będzie bardziej wcięty. U dorosłych ptaków różnica w długości tych piór może wynieść nawet 10 cm. Wygląda to niezwykle imponująco. Tym bardziej, iż skrajne sterówki kani rudej osiągają długość nawet 40 cm. To więcej niż sterówki największych orłów.

Porównując proporcje ciała kani, mierzonej od dzioba do końca ogona, z długością samego ogona, to okaże się, że w ponad połowie długości ciała kania ruda składa się z wyłącznie z ogona.

Warto wiedzieć:
Na całym świecie występują tylko trzy gatunki kań o tak wyraźnym widełkowanym ogonie jak u kani rudej. Wśród pozostałych gatunków są takie, które wcięcia nie mają albo mają je bardzo niewyraźne. Do tej grupy zaliczamy np. kanię czarną. Prym wśród „jaskółczych” ogonów wiedzie jaskólak (Elanoides forficatus) z Ameryki Południowej. Przy rozpiętości skrzydeł powyżej 120 cm ma najgłębiej wcięty ogon ze wszystkich kań. Długość skrajnych sterówek kani rudej i jaskólaka jest niemal identyczna, jednak jaskólak jest mniejszy, przez co proporcjonalnie ogon wydaje się dłuższy. Unikalny wygląd, niczym dobrze skrojony frak w kolorach czerni i bieli nadaje tej kani dostojności i ulotności. Przypomina gigantyczną jaskółkę, z białą głową i spodem ciała, kontrastującym z czarnymi sterówkami i lotkami.

Oprócz kani rudej i czarnej w Europie występuje przedstawiciel rodzaju elanus. To bardzo wyjątkowe kanie o iście diabolicznym spojrzeniu, które nadaje im czerwona tęczówka ostro kontrastująca z białym upierzeniem. Kaniuk, gdyż tak brzmi jego nazwa występuje w południowej Portugalii, zachodniej i północnej Hiszpanii oraz południowo-zachodniej Francji. W Polsce bardzo rzadko spotykany, głownie podczas przelotów.

Co więcej, u tych ptaków również barwa sterówek jest niespotykana. Kania ruda to jeden z ładniej wybarwionych gatunków Polski i Europy. W przypadku tak dużych ptaków, zwłaszcza szponiastych, rzadko zdarza się dominacja koloru pomarańczowo-rudego.

Ruda barwa ogona towarzyszy kani przez całe życie, choć u młodych ptaków ma odcień nieco przyciemniony. W dodatku kanie bardzo go eksponują, niczym wachlarz na pokazie mody, zwłaszcza podczas lotu patrolowego, gdy mają zwyczaj gwałtownie manewrować ogonem.

Latają dość wolno, często tuż nad ziemią, wykonując nagłe zwroty w powietrzu, niczym akrobatki. Podobne zachowania moglibyśmy zaobserwować wyłącznie u błotniaków.

Na zgrabną, jaskółczą sylwetkę składają się także długie i mocno załamane w literę „M” skrzydła. Wygięcie nadgarstków jest prawie tak duże jak u rybołowa. Gdy przyjrzymy się sylwetce ptaka ujrzymy także jasne nasady lotek dłoniowych, tworzące rozległe białe plamy na wierzchu i pod skrzydłami, kontrastujące z ciemnymi plamami nadgarstków. Widać je nawet z dalszej odległości.

Gdzie najłatwiej spotkać kanię rudą? Przede wszystkim w otoczeniu pól, łąk, lasów i jezior. Jest to gatunek typowo urozmaiconego krajobrazu. Nie jest jednak aż tak bardzo uzależniona od wody jak kania czarna. Najlepszym dla niej siedliskiem są pobrzeża lasów liściastych i mieszanych, sąsiadujących z terenami otwartymi, na których poluje.

Na założenie gniazda wybiera skraje lasów, a nawet izolowane zadrzewienia śródpolne, co jest dość wyjątkowe jak na tak dużego drapieżnika. Unika obszerniejszych, zwartych kompleksów leśnych. Według danych historycznych niegdyś odnotowywano jej lęgi nawet w miastach (Anglia), gdzie żywiła się padliną.

Dziś również znane są przypadki gniazdowania w środowiskach parkowych, na obrzeżach miast, wsi, w pobliżu dróg czy wysypisk, na których znajduje „łatwy pokarm”. Niestety, w ostatnich latach coraz częściej obserwuje się w Polsce kanie na wysypiskach śmieci, w tym również na wysypiskach odpadów przetwórczych – przetwórstwa mięsnego, zwłaszcza w pobliżu ferm drobiu i rzeźni.

Cechą charakterystyczną kań jest również znoszenie do gniazd śmieci: skrawków szmat, papierów, folii, sznurków, których używają jako wyściółki.

Poszukując kaniowego gniazda wystarczy patrzeć pod nogi, gdyż takie mini wysypisko znajduje się pod zasiedlonym drzewem. W gniazdach zdarzają się torebki foliowe z różnych marketów jak i przeróżne sznurki. Niestety, za tę niebezpieczną dla zwierząt praktykę są odpowiedzialni ludzie.

Kanie zbierają to, co ludzie wyrzucą, często niestety również w środowisku leśnym. Zabieranie śmieci do gniazda jest zachowaniem wyjątkowym w świecie ptaków szponiastych i charakterystycznym tylko dla tego gatunku.

W gnieździe kań na próżno z kolei szukać zielonych liści czy świeżo ulistnionych gałązek. Samo gniazdo nie jest duże, zbudowane niezbyt starannie z patyków i suchych gałązek. Ma z reguły średnicę od 45 do 60 cm i wysokość 25-30 cm.

Wysypiska śmieci są dla kań również miejscem, gdzie mogą łatwo znaleźć pokarm. Wiąże się to z ich preferencjami pokarmowymi. Kanie żywią się tym, co akurat znajdą, zależne od aktualnej zasobności siedliska, a nawet od indywidualnej specjalizacji. Duży udział stanowi padlina, mniejsze ssaki i ptaki (w tym jaja i pisklęta). Dietę uzupełniają także gady, płazy, ryby oraz  bezkręgowce. 

Warto zwrócić uwagę na sanitarną funkcję kań – jeśli polują na ryby to głównie martwe i chore, które łatwo im podebrać z wody. Podobnie z ptakami - w większości ofiarami są młode, chore lub ranne osobniki. Zdarza się, że kanie polują również na piechotę, chwytając duże owady jak chrząszcze czy pasikoniki.

Niczym ptasi piraci w poszukiwaniu łatwej zdobyczy upolowanej przez innego drapieżnika, nękają ptaki w locie, starając się im odebrać cenny łup.

Kania ruda jest europejskim endemitem, występującym wyłącznie na Starym Kontynencie. Zupełnie inaczej jest w przypadku jej bliskiej kuzynki, kani czarnej, rozpowszechnionej na pół świata.

„Ruda" mieszka łącznie w 20 europejskich krajach, z dużymi populacjami w Niemczech, Francji i Hiszpanii. Polska znajduje się w grupie państw, w których kania jest mniej liczna, łącznie ze Szwecją, Szwajcarią, Włochami czy Portugalią. Obszar występowania „Rudej” szacuje się na 1,2 mln km2. W przypadku kani czarnej to blisko 70 mln km2 w ponad 100 krajach na czterech kontynentach.

Trudno jest oszacować, ile kań jest w Polsce. W przeciwieństwie do większości dużych gatunków ptaków szponiastych kaniowe gniazda są stosunkowo niewielkie, nie jest łatwo je wypatrzeć, nawet z wystającym poza krawędź gniazda rudym ogonem. Kaniowa konstrukcja niczym nie przypomina rozbudowanych gniazd drapieżników, nawet mniejszego myszołowa.

Dodatkową trudnością przy monitoringu tego gatunku są częste zmiany miejsca zamieszkania rudej lokatorki. Jak żaden inny drapieżnik „Ruda” praktycznie co roku buduje nowe gniazdo. Co z kolei jest pewnym kłopotem dla leśników, którzy muszą nadążać z ewidencją nowych adresów miejsc zameldowania chronionej lokatorki.

Na szczęście, nowe gniazda budowane są przeważnie w pobliżu starych. Warto wspomnieć, że jako jeden z bardzo nielicznych drapieżników, kanie tolerują swoją obecność, nie wykazując zbyt dużego instynktu terytorialnego, dzięki temu mogą gniazdować kolonijnie. Nierzadko w odległości kilkudziesięciu metrów znajdują się gniazda zarówno kani rudej jak i czarnej.

Kania ruda to gatunek globalnie zagrożony, wpisany na czerwoną listę gatunków zagrożonych Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (The IUCN Red List) jako jeden z dwóch polskich ptaków szponiastych o tak wysokim statusie ochronnym (obok orlika grubodziobego).

Notowany spadek liczebności  (w ostatnich latach o 10 – 50 proc. w największych ostojach tego gatunku) sprawia, że ochrona głównych koncentracji w Polsce jest szczególnie ważna dla całej populacji.

Warto przypomnieć, że kanie były prześladowane przez ponad 300 lat. Odbudowa europejskiej populacji kań w północnej i centralnej części zasięgu była możliwa dzięki objęciu tego gatunku ochroną ścisłą oraz adaptacją ptaków do zmieniających się warunków środowiska.

Strzelanie, kolekcjonowanie jaj, porażenia prądem, zmieniająca się gospodarka rolnicza, pestycydy, zmiana krajobrazów, wylesianie, zmniejszenie się ilości dostępnej padliny, a nawet zmniejszająca się liczba otwartych śmietnisk, przyczyniały się do spadku liczebności kani rudej. Dodatkowo kania ruda musiała konkurować z gatunkiem o większych zdolnościach adaptacyjnych - kanią czarną oraz jej śmiertelnym wrogiem - bielikiem.

O niechęci między kanią rudą a bielikiem wspomina również dr Grzegorz Maciorowski, znakomity ornitolog z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, członek Komitetu Ochrony Orłów.

 - W Wielkopolsce kanie mają się nadal dobrze, ale nie wszędzie. Zauważyłem dramatyczny spadek liczebności w Sierakowie, na terenie Puszczy Noteckiej. Jest on spowodowany prawdopodobnie wzrostem liczebności bielika na tym terenie. Widziałem jak bieliki podrywają z gniazd dorosłe ptaki, i to zarówno kani jak i bociana czarnego. Dlatego kanie „uciekają" bliżej ludzi, tam gdzie bielik boi się zbliżyć. Kania ruda bardzo licznie występują na terenie nadleśnictw Babki i Konstantynowo, czyli w Rogalińskiej Dolinie Warty. W tych okolicach można już mówić nawet o małych koloniach - wyjaśnia naukowiec.

- W Polsce kania ruda to gatunek bardzo nieliczny o areale lęgowym obejmującym około 20 procent powierzchni kraju. Im dalej na południe, tym o spotkanie z kanią rudą coraz trudniej. Praktycznie cała jej populacja związana jest północno-zachodnią Polską, w tym głównie naszym regionem o cechach otwartego krajobrazu, z lasami i jeziorami. Na spadek liczebności, oprócz wspomnianego bielika, wpływa także degradacja siedlisk otwartych, intensyfikacja rolnictwa, kłusownictwo, wykładanie trucizn oraz kolizje z liniami elektroenergetycznymi - dodaje dr Maciorowski.

Według ornitologa na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Poznaniu co roku do lęgów przystępuje około 30 par. Cała Wielkopolska to region szczególnie ważny z uwagi na dużą koncentrację par lęgowych gniazdujących w lasach państwowych, stanowiących minimum 20-25 proc. krajowej populacji.