Już trwa akcja „Stroisz”

Do końca października leśnicy prowadzą akcję „Stroisz-17”. Tradycja zdobienia grobów wiązankami na bazie stroiszu jodłowego ma szkodliwe konsekwencje dla lasu. Duża część oferowanych na przycmentarnych stoiskach gałązek jodłowych pozyskiwana jest nielegalnie.
30.10.2017 | Paweł Kosin, Nadleśnictwo Daleszyce

Do końca października leśnicy prowadzą akcję „Stroisz-17”. Tradycja zdobienia grobów wiązankami na bazie stroiszu jodłowego ma szkodliwe konsekwencje dla lasu. Duża część oferowanych na przycmentarnych stoiskach gałązek jodłowych pozyskiwana jest nielegalnie.

Szczególnie teraz przed dniem Wszystkich Świętych  proceder kradzieży stroiszu przybiera na sile, drugi szczyt aktywności złodziei przypada na okres przed Bożym Narodzeniem.
Złodzieje stroiszu niszczą przede wszystkim młode jodełki, często ogołacając je z niemal wszystkich gałązek. Tak uszkodzone drzewko w najlepszym razie będzie się regenerować przez kilka sezonów, jednak często z braku aparatu asymilacyjnego obumiera.

Proceder ten szczególnie dotkliwy jest dla jodłowych młodników w lasach świętokrzyskich, małopolskich i podkarpackich, gdzie jodła występuje pospolicie. Oznacza to, że większość oferowanego stroiszu w Polsce pochodzi właśnie z wymienionych regionów, w pozostałych bowiem ten gatunek drzew jest rzadki lub nie występuje wcale.
Jeden metr przestrzenny stroiszu jodłowego to zwykle ok. 600 do 1000 gałązek! By przygotować taką partię jedliny, złodzieje niszczą nawet kilkanaście arów gęstego odnowienia jodłowego.

Dzieje się tak pomimo oferty sprzedaży stroiszu przez większość jednostek Lasów Państwowych na południu kraju. W wielu nadleśnictwach celowo planuje się zabiegi hodowlane w drzewostanach jodłowych na okres przed wymienionymi świętami.

Okazuje się jednak, że dla odbiorców hurtowych korzystniejszym jest zakup gałązek pozyskiwanych z najmłodszych drzewek cechujących się delikatniejszymi gałązkami, których znacznie więcej mieści się w metrze przestrzennym niż z gałęzi starszych drzew wycinanych legalnie w ramach zabiegów hodowlanych.
W okresie przed Wszystkimi Świętymi oraz przed świętami Bożego Narodzenia leśnicy prowadzą całodobowe patrole w okolicach narażonych na kradzieże. Organizują również wspólne patrole z policją i strażą miejską, kontrolują punkty sprzedaży stroiszu pod kątem posiadania dokumentów potwierdzających legalność pochodzenia oferowanego towaru.

Mimo nagłaśniania problemu każdego roku Straż Leśna stwierdza nawet kilkadziesiąt przypadków nielegalnego pozyskiwania gałązek. Podczas ubiegłorocznej akcji strażnicy leśni stwierdzili 25 przypadków nielegalnego pozyskania jodłowych gałęzi, a kwota nałożonych mandatów wynosiła ponad 38 tys. zł.

Podczas patroli strażnicy znaleźli także 83 zastawione w lesie wnyki oraz 66 przypadków nielegalnych wysypisk śmieci.

Straż Leśna dla wykrycia sprawców niszczenia odnowień jodłowych posługuje się również kamerami oraz specjalnym znakowaniem gałązek ciężko zmywalnym preparatem fluorescencyjnym.
Przestępcy ujęci na gorącym uczynku muszą się liczyć z karami. Mandat za kradzież stroiszu wynosi do 500 zł, sprawa może być także skierowana do sądu.
Kupując wiązankę na grób swoich bliskich, warto zapytać o pochodzenie gałązek, z których została zrobiona. Uczciwy sprzedawca ma asygnatę, którą chętnie okaże.