Dąb „Chrobry” źle znosi upały
Fala upałów dokucza nie tylko ludziom, źle znoszą to także drzewa. Leśnicy obawiają się o „Chrobrego” , który w listopadzie 2014 r. został podpalony.
Na początku lipca leśnicy z Nadleśnictwa Szprotawa (RDLP w Zielonej Górze) odwiedzili pomnikowe drzewo. Leśnicy, którzy opiekują się sławnym drzewem z niepokojem obserwują jego kondycję.
Zespół specjalistów, przyrodników i leśników pracuje nad utrzymaniem zdrowotności drzewa. Jest ono monitorowane w zakresie stabilności gałęzi i pojawiających się szkodników – również tych w najbliższym otoczeniu. To pozwoli na szybką reakcję ukierunkowaną na stałą ochronę „Chrobrego” jak i jego otoczenia.
Obecnie cała korona drzewa jest niestety pozbawiona ulistnienia, a żywy pozostał jedynie konar boczny.
Wiosną ubiegłego roku jedynie na ¼ głównych konarów rozwinęło się prawidłowo ulistnienie. Pozostała część korony drzewa była martwa, pozbawiona całkowicie liści. Na martwych konarach występowały ubytki kory oraz owocniki grzybów – huby siarkowej oraz ozorka dębowego, co jest oznaką postępującej martwicy drewna.
Podczas upałów z ostatnich lat drzewo było specjalnie podlewane, podczas jednego sezonu zostało zasilone 4,5 tys. m3 wody.
„Chrobry” został podpalony 19 listopada 2014 r. Ktoś podłożył ogień we wnętrzu drzewa (pień jest pusty od środka), płomienie przeniosły się przez otwory po usuniętych w latach poprzednich suchych konarach zewnętrz pnia oraz koronę.
- Statyka drzewa jest prawidłowa, aczkolwiek przechodzący nad Polską w na początku października 2017 roku orkan Ksawery, również nie oszczędził dębu. Wtedy obłamał się jeden z obumarłych, a tym samym kruchych konarów – mówi Tomasz Śmigielski, rzecznik w Nadleśnictwie Szprotawa.
Pomimo tych mało optymistycznych prognoz nie brakuje chętnych, aby odwiedzić matuzalema lasów zielonogórskich.
