10000 łosi na Podlasiu!

Znamy już wyniki tegorocznego liczenia łosi na terenie naszych nadleśnictw. Kilkaset osób liczyło te zwierzęta podczas tzw. pędzeń próbnych oraz tropień.
22.03.2013 | Sławomir Kowalczyk,, Maria Nowicka-Szpakowicz, zdjęcia: Piotr Wawrzyniak

Znamy już wyniki tegorocznego liczenia łosi na terenie naszych nadleśnictw. Kilkaset osób liczyło te zwierzęta podczas tzw. pędzeń próbnych oraz tropień.

W tym roku po raz kolejny setki osób – głównie myśliwych, leśników, uczniów szkół leśnych oraz wolontariuszy - pod koniec lutego policzyły liczbę łosi występujących na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku. Pędzenia próbne wykonane zostały na terenie 30 nadleśnictw dyrekcji – w Nadleśnictwie Rudka nie było takiej możliwości i liczebność łosi określono przez tropienia. W efekcie doliczono się 9 163 łosi, a to nie cała populacja w północno-wschodniej Polsce, bo należałoby jeszcze doliczyć osobniki zamieszkujące parki narodowe. Największe zagęszczenie tego gatunku zaobserwowali liczący na terenie dwóch nadleśnictw przylegających do Biebrzańskiego Parku Narodowego – Knyszyn i Rajgród. Tam, w przeliczeniu na każdy tysiąc hektarów lasów i bagien, doliczono się odpowiednio 51 i 41 osobników. Najmniej tych zwierząt zaobserwowano w nadleśnictwach Puszczy Białowieskiej i Nadleśnictwa Supraśl, co wiąże się ze specyfiką warunków – relatywnie mała ilość bagien i terenów podmokłych ogranicza występowanie łosi.

W okresie międzywojennym w na terenach obecnej Polski żyło bardzo niewiele łosi - było ich zaledwie osiem. Po zakończeniu drugiej wojny światowej populacja tych zwierząt zaczęła wzrastać. W Nadleśnictwie Rajgród doliczono się 18 sztuk, kolejne 5 sprowadzono z białoruskiej części ZSSR do Puszczy Kampinoskiej. Te 23 sztuki dały początek obecnej populacji krajowej (dziś prawie co ósmy osobnik łosia w Polsce jest potomkiem pięciu łosi sprowadzonych do Polski). W roku 1952 objęto łosia ochroną gatunkową w Polsce, dzięki czemu w kolejnych latach odnotowywano szybki wzrost liczebności tego gatunku. W roku 1962 odnotowano 200 szt., w roku 1977 – 646 szt., a roku 1981 aż 6200 szt. Dzięki tak szybkiemu wzrostowi populacji pod koniec lat osiemdziesiątych łosie występowały prawie we wszystkich województwach naszego kraju.

W 1966 roku ponownie wprowadzono łosia na listę zwierząt łownych i jego pozyskanie stopniowo wzrastało. Na przełomie lat 80. i 90. XX wieku pozyskanie łosi przekroczyło 1000 sztuk rocznie i okazało się, iż łosi zamiast przybywać, zaczęło w Polsce ubywać. Gdy populacja łosia zmniejszyła się do około 1500 osobników, w roku 2001 dla ratowania sytuacji wprowadzono moratorium na odstrzał łosi (czyli zakazu na strzelanie), którego wprowadzenie miało na celu zahamowanie niekorzystnych trendów spadkowych i odbudowę przestrzenną i liczebną populacji.

Od wprowadzenia moratorium upłynęło już grubo ponad 10 lat i obowiązuje ono nadal. W międzyczasie populacja łosi odbudowała się na tyle, że uznaje się je za gatunek pospolity. Z badań prof. Mirosława Ratkiewicza wynika, iż w roku 2010 w całej Polsce żyło co najmniej 7,5 tysiąca tych zwierząt, głównie w północno-wschodniej Polsce (70 proc.), w ubiegłym roku natomiast podczas liczenia łosi w samych Lasach Państwowych określono ich liczbę na 16 tysięcy.

W celu poznania faktycznej ilości łosi na potrzeby ich monitoringu ich populacji, Ministerstwo Środowiska wydało polecenie policzenia zwierząt leśnikom. Ze względu na duży potencjał migracji oraz tendencje do skupiskowego występowania, łoś jest gatunkiem, którego liczebność trudno jest szacować. Polecono więc policzyć łosie metodą pędzeń próbnych, która jest zaliczana do najdokładniejszych. Metoda ta polega na zmuszeniu zwierzyny do wyjścia z obstawionego przez obserwatorów fragmentu lasu. Na podstawie liczby zaobserwowanych zwierząt prognozuje się wyniki dla całego obszaru nadleśnictwa. Akcja liczenia obejmuje 10 procent powierzchni leśnej wszystkich nadleśnictw i zalecono, aby liczenie przeprowadzone było możliwie w tym samym czasie w Polsce.

Określenia optymalnego zagęszczenia łosi podjęli się naukowcy z Estonii, którzy twierdzą, że „optymalny z punktu widzenia biologii i ekologii gatunku poziom zagęszczenia dla populacji łosia to 7-8 os./1000 ha, a maksymalny poziom pojemności środowisk leśnych i bagiennych dla łosia, przy którym populacja przestaje przyrastać, wynosi ponad 9 os./1000 ha (Tõnisson i Randveer 2003)”. Analizując wyniki z ostatnich liczeń (nawet 51 os./1000 ha), jedno można powiedzieć na pewno: z całą pewnością pracy estońskich biologów nie czytały.